Aktywne Wpisy
Metodzik +490
WOOOW trochę mnie zaskoczyło to co się stało. Planowałem aktualizować poprzednią listę, bo uzbierało się tam 2100 osób przez ponad 2,5 roku. Podzieliłem listę na trzy „miejsze”, aby wołać osoby zainteresowane daną platformą. Ktoś był zainteresowany tylko steamem a wołany był do epic, gog itd. Wyszło tak, że z listy 2100 osób w 24 godziny na samym epiku jest już 4890 zapisanych. Nie spodziewałem się, że listy trafią na gorące tematy wykopu.
Linnior88 +35
Niedługo będę miała 27 lat i nadal dziewica ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Dziś na tapet bierzemy tzw. mit jednostajnego postępu. Na czym ów mit polega? Osoby, które wojnę znają, nawet nie z książek czy filmów dokumentalnych a jedynie z Kol of Djuti Modern Łorfer mówią/piszą coś w stylu: "W tydzień zajęli kilometr, śmiechu warte w tym tempie dojdą do X za 10 lat". Jest to bardzo popularny błąd myślowy, zakładający, że strona broniąca posiada właściwie nieskończone, równie dobrze przygotowane linie obronne w swojej przestrzeni operacyjnej. A posługując się bardziej zrozumiałą dla wykopków analogią murów zamku, zakładają, że mur rozciąga się wgłąb aż do serca zamku a nie ma jedynie kilka metrów grubości. Zapominają, że istnieje coś co w żargonie wojskowym nazywa się "przełamanie linii obrony i wejście w przestrzeń operacyjną przeciwnika". Co się dzieje w takim przypadku nie trzeba osobom znającym kalendarium wojny na Ukrainie przypominać. Przykładem jest ukraińska ofensywa na charkowszczyźnie, gdzie po dość szybkim przełamaniu linii obrony (oraz omijaniu punktów oporu, tu też duże znaczenie miało niskie nasycenie wojskiem tego odcinka frontu przez Rosjan), armia naszego wschodniego sąsiada szybko wdarła się wgłąb kontrolowanego przez Rosjan terenu. Do podobnej sytuacji może dojść również pod Bachmutem czy Adwijiwką. Rosjanie mogą uderzać w ten mur tak długo, aż się skruszy a za nim już prosta droga wgłąb Ukrainy (przynajmniej do kolejnego umocnionego punktu, których im głębiej w terytorium Ukrainy tym mniej). Oczywiście aby tego dokonać potrzeba jeszcze zasobów. Tych wbrew pozorom (o tym micie będzie jutrzejszy wpis) Rosjanom nie zabraknie i zawsze mogą zmobilizować i wyposażyć w starszy sprzęt (lub podarowany przez Chiny/Iran/Koreę) setki tysięcy kolejnych mobików. Ukraina będąca na kroplówce Zachodu nie ma tej możliwości. Mnie osobiście bardziej niepokoi nie tyle powolny progress Rosjan, co zwyczajnie to, że są w stanie isć naprzód i to siłami więźniów Wagnera przy stratach zapewne pod Bachmutem obecnie niewiele większych niż ponosi strona ukraińska. Postęp jest stały w czasie t, który to czas już trwa bardzo długo. Więc albo Ukraina zwyczajnie nie ma już kim i czym walczyć albo ma jakiś SPRYTNY plan, wart poświęcania setek żołnierzy dziennie kupujących czas. Rosjanom się spieszyło przez pierwsze kilka dni wojny, gdy chcieli szybko zdobyć Kijów. Teraz już wiedzą, że Blitzkreig im nie wyjdzie i muszą wygrać wojnę materiałową a najlepiej zamrozić konflikt aby odbudować siły i ruszyć ponownie. Powolny postęp jest im na rękę, bo Zachód powoli zaczyna męczyć się wojną, magazyny państw NATO pustoszeją a Rosja nadal częściowo ma potencjał i zasoby po ZSRR oraz pieniądze aby wojnę prowadzić latami i powoli zdobywać Ukrainę kawałek po kawałku...
Walczę z dezinformacją na wykopie. Zachęcam do obserwowania mojego profilu i przeczytania dwóch ostatnich wpisów o Micie wszechwidzącego NATO oraz Micie o Stratach.
#ukraina #rosja #wojna
No przeciez o tym napisalem :) Albo nie maja kim i czym walczyc albo cos szykuja
@Pasterz30: Tracąc codziennie po 15 sztuk czołgów nie mają w ogóle czasu i zasobów na coś takiego, to jakiś absurd.
Przestarzały czołg nie ma szans wobec nowszych modeli, więc nie wystawiałbym żadnej ilości przeciwko nowym generacjom. Również taki czołg łatwo padnie ofiarą piechoty czy nawet lekkiej artylerii. Więc mogą porobić za transport na odwodach, bo nawet jeden Leopard 2 wykończy kilka czy kilkanaście T55.
Rosja prowadzi wojnę ilościową, a Ukraina jakościową (bardzo zachodnią). I ta druga jest dziś skuteczniejsza, bardziej nowoczesna.
Zachód nie wycofa wsparcia. Rosja nie udźwignie skutków wojny i
Jeśli chodzi o zasoby, to Rosja nie ma ich w nieskończoność bo posiłkuje się sprzętem np. z Białorusi. Stracili większość najlepszego sprzętu, a przecież zawsze muszą mieć odwody na cały ogromny kraj graniczący
@Pasterz30: XDDDDD
@Kolsky: op uprościł i najpewniej chodziło mu o zasoby ludzkie i te są na korzyść ruskich. Nie są nieskończone to jest logiczne ale są z pewnością dużo większe i zamrożenie konfliktu może być najgorszym scenariuszem dla Ukrainy ale również dla polski w kontekście długofalowym. Wiec najlepiej by było jakby ukraincy mieli udaną ofensywę i
Bachmut, o którym wszyscy mówią to miasto powiatowe.
@KakaowyTaboret: Zależy czy 1. Liczyć USA i czy 2. Czy NATO ma zamiar #!$%@?ć z całej broni (jak Polska np. xD) żeby posłać na Ukraine. Już widze jak USA, Francja i UK rozkręcają na maxa fabryki czołgów żeby