Wpis z mikrobloga

@Reverb: kiedyś przed pierwszym 300km przeczytałem (chyba Metaxy to pisał) że poleca zieloną herbatę. Tak też zrobiłem. W efekcie lałem co 30 minut i obtarłem sobie #!$%@? od ciągłego naciągania spodenek xDD
  • Odpowiedz
@Reverb: sama woda przelatuje bez zatrzymywania, organizm musi mieć bodziec żeby sobie zacząć trawić i wchłaniać, więc sypę olimp iso plus, na zmianę cola, pomarańcz, tropik. Na długich trasach czy ultra walę browary do bidonu, oczywiście bezalkoholowe bo bym umarł. Jeden czy dwa takie na cały dzień bardzo dobrze wchodzą :]
Raz w mega zimny dzień na trasie 200 km wiozłem pomidorową na wynos bez klusków :] cholernie dobry pomysł,
  • Odpowiedz
@Reverb: pomysł z pomidorową w dechę nie pomyślałem o tym @Farmer_Joe ;) A co do słodkich napojów to mam takie odczucie że litr czegoś słodkiego trzeba zapić litrem wody żeby z tego cokolwiek było.
  • Odpowiedz
@Reverb: Mesomorph rozrabiasz z isotonikiem ( ͡° ͜ʖ ͡°). Tylko trzeba wsypać do tego fruktoze, bo inaczej ryj wykrzywia gorzej niż wódka leżąca w czterdziestostopniowym upale.
  • Odpowiedz
@Reverb: Miód + cukier w proporcji 33%:67%. W bidonie 900ml mogę mieć wtedy na spokojnie 240g węgli i starcza mi to na 2h mocnego lub 3h lekkiego wysiłku.
  • Odpowiedz
@Reverb: Nie no to był żart akurat, ale paradoksalnie działa. Ja przetreningówkach czułem się zawsze spragniony, jakbym się odwodnił wręcz, Izo pomaga ten efekt zredukować.

Ale nie polecam przetreningówek, bo masz po tym okrutny zjazd. Pierwsza godzina, a nawet dwie (w zależności od przetreningowki i organizmu) jest ok, ale potem jest tragedia.
  • Odpowiedz