Wpis z mikrobloga

@reiz: Jeżeli masz problem z wymyśleniem nazwy to często jest to oznaka tego, że masz słaby projekt i robisz jakieś dziwne rzeczy. Np. funkcja robi wiele niezwiązanych ze sobą rzeczy zamiast jednej i wtedy faktycznie ciężko takie coś nazwać.

w książce "Czysty kod", ponoć popularnej w środowisku, jest poświęcony temu cały rozdział


@mrq: Ta książka jest zła, napisana przez gościa o znikomym doświadczeniu w kodowaniu, i lepiej nie polecać jej
W myśl, zasady że "jeżeli jesteś wystarczająco długo bohaterem to stajesz się złoczyńcom" pozwolę sobie odpowiedzieć ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Skąd brać nazwy klas i obiektów zmiennych etc. ?


@reiz: skoro dałeś tag #programista30k to zakładam, że interesuje Ciebie praktyczna strona zagadnienia, a nie teoria z książek. Wygląda to mniej więcej tak, że nazwy muszą być na tyle minimalnie czytelne aby kumpel co robię code review mógł
Ta książka jest zła, napisana przez gościa o znikomym doświadczeniu w kodowaniu, i lepiej nie polecać jej początkującym. Problem w tym, że to co w tej książce jest uznawane za "czysty" kod, wcale czystym kodem nie jest. Rozdział o nazwach jest względnie ok, ale reszta niekoniecznie (np bardzo szkodliwe porady w stylu żeby preferować polimorfizm ponad if/switch czy unikać więcej niż jednego parametru do metody itp.).


@Krolik: Przyszedł randomowy wykopek i
@phat: to nie jest dokumentacja tylko dobra praktyka, wypracowana przez firme.

Tylko akurat u mnie w firmie kazali mi to wypracowac XDDDD

Ale staralem sie byc pragmatyczny i konsultowalem to ze wszystkimi, robilismy rozne eksperymenty....

Ostatecznie wiesz... lepiej #!$%@?, ale rowno niz #!$%@? i #!$%@?.
@reiz: Tak zgodnie z dobrą praktyką, to nazwa funkcji powinna określać to, co dana funkcja robi. Tym bardziej, że i tak dobrze jest dzielić kod tak, aby właśnie jedna funkcja robiła jakąś jedną rzecz. Podobnie z klasami z resztą.