Wpis z mikrobloga

Boże, dziewczyna z syndromem sztokholmskim zrobiła wszystko by mnie rozkochać (komplementuje, pyta czy jadłem, jak mi się spało, jak tam samopoczucie, gotuje wspaniale bo przez żołądek do serca itp. itd.) a teraz jak mi się zachciało związku po zwiedzeniu połowy kraju i prawie rocznej znajomości i pół roku mieszkania razem, ona mówi że kocha byłego (geja, dzieciaka mentalnego który traktuje ją jak śmiecia, ale obiecuje pierścionek co jakieś 2 tygodnie czy #!$%@? wie co jej nawija na głowę) i nie może bez niego żyć bo straciła z nim dziewictwo i tak w ogóle to my się tylko kolegujemy i nie myślała że będzie inaczej bo przecież jest zaburzona i ma DDA. xD Mimo że od pierwszej randki gada o związku i mówi że chce ze mną zdrowego związku.

Ehh, tak szczerze to wspaniała dziewczyna, bardzo wrażliwa i ona chciała by dobrze, ale ni #!$%@? nie przeskoczymy tego syndromu, ona powie wszystko by bronić tego gnoja gdy tylko ja powiem o swoich uczuciach a po paru dniach mnie zacznie przepraszać, że nigdy nie powinna mnie była tak traktować bo "jestem wspaniałym człowiekiem i lepiej będzie dla mnie jeśli poszukam sobie kogoś innego". To pewnie jej shittest na sprawdzenie mojej osobowości jak to u lasek. #!$%@?, każdy ten test wygrywam i ona już stoi bez żadnej broni bo na wszystkie zagrywki się uodporniłem.

To jest generalnie silniejsze od niej, nie będę mieć jej tego za złe, ale no kurde. Podsumowując, jakieś 40k zł poszło w znajomość, która się kończy kopem w głowę. No czego ja oczekiwałem, że mnie pokocha za to że jestem normalnym człowiekiem który ją szanuje bezwarunkowo i za to, że świetnie się dogadujemy, mamy te same plany, mamy ambicje, mamy to samo poczucie humoru, jest nam świetnie że chciała ze mną spędzić tyle czasu i każdą wolną chwilę i sylwestra, walentynki?
Tylko #!$%@? jakim kosztem.
A ja z takich ludzi co to się nie poddają łatwo, ale już odpuszczam zaraz. Pewnie dziewczyna będzie żałować całe życie a wie, że ją prawdziwie pokochałem a ona też wie, że od zawsze było to jej marzeniem by ktoś ją pokochał bo nigdy nikt jej nie kochał żadna rodzina, nikt. eh

Ona biega po psychoterapeutach, psychologach, to bardzo wrażliwa jednostka i bardzo poukładana, ale coś wewnętrznego ma nad nią władzę.
Może ktoś coś doradzi jednak...?

#logikarozowychpaskow #rip #logikaniebieskichpaskow #redpill #bluepill #blackpill #zwiazki #zycie #psychologia
  • 27
  • Odpowiedz
@lexico: Nie może mi nic zarzucić, zupełnie nic na mnie nie ma, wręcz przeciwnie, tylko podziękowania, życzenia wszystkiego co najlepsze w moim kierunku itp.
Mam też jej wiadomości, jak to nie wytrzymuje psychicznie z racji na tego człowieka, że nie dożyje sprawy itp. Mam to zignorować i spuścić ją w kiblu? Jeśli zobaczy radiowóz przed domem, to będzie to nieprzewidywalna panika over 9000 a z drugiej strony mówiła, że zrobi krzywdę
  • Odpowiedz
Mam to zignorować i spuścić ją w kiblu?

tak

mogą mnie pociągnąć za zaniechanie


@artur-tyminski: nie, nie mogą

Zachciało się babrać w szambie...

takie jak ona są najczęściej dobre w łóżku :)
  • Odpowiedz
@lexico: nigdy nie powiedziała, że kocha, raz się zdarzyło że nienawidziła ale przeprosiła za to. Że tęskni, też już bezpośrednio nie mówi.
To nie jest bipolar moim zdaniem, ale ja i tak już na wylocie.
  • Odpowiedz