Wpis z mikrobloga

jak używacie terminala w obecności nie-programistów, to patrzą na Was jak na, nie przymierzając, Neo z Matrixa?


Zawsze :)

@JustJoinIT: przypomniałeś mi sytuację, gdy zadzwoniła do mnie własna ciotka, pani powiedzmy w kwiecie wieku, z podejrzeniem, że ktoś jej się włamał na komputer. Podejrzenie miało słuszne podstawy, okazało się fałszywe, ale mniejsza o detale, sama sytuacja: ciotka wraz z sąsiadką siedzą przy laptopie, ciotka postanawia zadzwonić z prośbą o pomoc do mnie. Ja jej na to, żeby weszła na stronę teamviewer.com, kliknęła w pobierz, zainstalowała... i tak dalej.
Telefon był cały czas włączony, ja na głośniku, więc słyszałem też rozmowy w tle. Ten szok, jak zobaczyły we dwie baby, które z obsługi komputera wiedziały tyle, jak się facebooka odpala i jak z googla korzysta, jak przejmuję kontrolę nad pulpitem komputera, wart był starań. A jak jeszcze potem odpaliłem konsolę i zaczęły na czarnym tle te jakieś literki latać, to już w ogóle był opad szczęki, odlot i pełne
  • Odpowiedz
@Jarek_P: wtedy będą do Ciebie dzwonić w każdej takiej sprawie i się od tego nie uwolnisz. Lepiej udawać, że nic się nie umie, przynajmniej jest spokój.
  • Odpowiedz
@nowiutki: szczęśliwie nie narzekam, ciotka wtedy powiedzmy, że miała realny dla siebie powód do obaw, a nawet konkretnych podejrzanych, więc reakcja była i zasadna i potrzebna, to nie jest ten przypadek, gdy się jest skazanym na całodobowy dyżur IT i bycie wzywanym do przypadków typu "bo mnie się tu strona zamknęła"
  • Odpowiedz