Wpis z mikrobloga

Mam niby fajną (jak dla mnie) pensję, ale stanowisko mało rozwojowe, więc bez nauki indywidualnej nie mam co marzyć na pójście wyżej. Przez ostatni rok ulałem się prawie ponad 15 kg. Mimo to nie robię nic ze swoim życiem. Prace odbębnie (#!$%@?ąc się ile wlezie), a później siedzę na dupie i przeglądam wykop, albo inne gówno w necie. Chce trochę schudnąć i przypakować, ale nic z tym nie robię. Chce się zacząć uczyć, żeby niedługo móc iść wyżej w robocie, ale tego nie robię. Nigdy nie byłem typem pracusia, ale ostatnie ~2 lata to jakieś apogeum. Nie wiem czy to jakieś zalążki depresji, czy może coś innego, ale czuję się mega #!$%@?, głównie wieczorami ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#przegryw
  • 4