Wpis z mikrobloga

@Tatiagla: działało do lat 90 jak nie bylo przestępczości i ruchu samochodowego. Transformacja ustrojowa przyniosła rozkwit łobuzerii, pojawienie sie dresiarzy itd.
To od tamtych czasów zwienczonych mega bezrobociem przed wejsciem do UE ludzie zaczeli się alienować w obawie o swoje dobra. Kiedys nikt nic nie miał. Pozniej rodzice jak już wydali ciezko zarobione w nadgodzinach pieniadze na w koncu lepsze niz komunistyczne buty,nie chcieli by dzieciakowi skroil je seba podczas jakichs
@PeterGosling: Nieodpowiedzialni i głupi? No tak, szli do pokoju i urządzali imprezy. Nie pomyślałeś, ze może nie było innego wyjścia, a wypadało dzieciom zagwarantować finansowe bezpieczeństwo?
@zbrodnia_i_kawa: Kiedyś dzieciaki były bardziej zaradne :)
Jak miałem 5 lat to już miałem swój klucz na sznurku (sznurowadle), który nosiłem na szyi jak amulet (wszystkie dzieciaki takie miały). Siedziałem do południa sam w domu, bo nie chciałem chodzić do przedszkola (głupie panie tam były) ;)
@nieprzejmujsie: coś w tym jest. Jak miałem 7 lat chodziłem z buta do szkoły i wracałem... A dziś sobie nie wyobrażam żeby własne dziecko tak puścić. Inna sprawa że dziś jest większy ruch i więcej aut... Natomiast ogólnie staram się żeby dziecko nie było pierdołą i jednak zmuszam do samodzielności w wielu kwestiach. Czasami "boli", ale dorosłe życie boli bardziej więc niech się przyzwyczajają.
@Tatiagla: Kiedy więc dzieci mogą zostać same w domu? Zgodnie z przepisami, jest to możliwe wówczas, gdy ukończą one 7. rok życia. Eksperci wskazują jednak na graniczny wiek wynoszący 10, a nawet 13 lat.

13rz to już częściowe prawa, więc to już wiek, w którym można zostać samemu. 5 latek na moje nie powinien zostawać sam na dłużej niż pół godziny, ale 10 latek już tak
Jeszcze lepszy hit, ostatnio jakaś matka przyniosła prośbę do pracy syna (na kartce)


@Ka4az: Ja podobny numer wycięłam swojemu synowi, który miał wtedy 23 lata. Potrzebowałam od niego zaświadczenia o zarobkach do urzędowych papierów. Zwodził mnie tydzień, w końcu stwierdził, że mu głupio tak iść i prosić, bo on nieśmiały. To poszłam sama poprosić. Raz dwa wyleczył się z nieśmiałości.