Mam 31 lat, narzeczonego, z którym wkrótce ślub. Pracuję w korpo, nieźle zarabiam. Mój narzeczony dość dużo pracuje i spokojnie jest w stanie utrzymać nas dwoje + potencjalne dzieci, które w przyszłości planujemy. Zastanawiam się nad przejściem do lżejszej pracy, mniej płatnej, ale bliżej miejsca zamieszkania, żebym mogła więcej czasu przeznaczyć na zajmowanie się domem. Moją główną motywacją jest chęć dbania o przyszłe ognisko domowe. Co o tym myślicie?
Czy powinnam myśleć o sobie i kasie jaką mam z korpo i być kobietą sukcesu, bo w każdej chwili może mnie kopnąć w dupę, czy jednak warto jest przerzucić się na lżejszą pracę w imię dbania o naszą relację?
@AnonimoweMirkoWyznania: jak najbardziej. Widze, ze mamy tu rzadki obraz kobiety inteligentnej, ktora zna swoje miejsce - czyli w kuchni. Po to Pan Bog stworzyl kobiety, zeby rodzily dzieci, dbaly o nie i o meza. Oczywiscie jesli dajesz rade do tego pracowac zarobkowo, to pewnie. Pracuj jak najciezej. Dajesz mi nadzieje, ze sa jeszcze normalne, porzadne kobiety w tym kraju. Na tym swiecie. Dziekuje
@AnonimoweMirkoWyznania: Zrób co chcesz, ale jak zmienisz pracę na lżejszą, to nie odpuszczaj mężowi wszystkich prac domowych. I odkładaj na osobne konto kasę na ewentualne zadośćuczynienie za rozwód ;p Z facetami bywa różnie, a jednak przez ten czas będziesz stratna finansowo.
@AnonimoweMirkoWyznania: to jest najlepsze co mozesz zrobic dla rodziny, bardzo szanuje i nie sluchaj durnych rad takich Invisibilinio, myslenie caly czas o planie ewakuacji to takie nowomodne feministyczne gowno ktore prowadzi do niczego. A test nie odpuszczaj prac domowych kiedy facet bedzie tyrał i zarabiał to juz trololo całkowite.
: Zrób co chcesz, ale jak zmienisz pracę na lżejszą, to nie odpuszczaj mężowi wszystkich prac domowych.
I odkładaj na osobne konto kasę na ewentualne zadośćuczynienie za rozwód ;p Z facetami bywa różnie, a jednak przez ten czas będziesz stratna finansowo.
@Invisiblinio: I chcesz żyć w takim poczuciu braku zaufania i niepewności? Kurde ale to musi być trudne i smutne życie.
każdej chwili może mnie kopnąć w dupę, czy jednak warto jest przerzucić się na lżejszą pracę w imię dbania o naszą relację?
@AnonimoweMirkoWyznania: Hajs. Facet nie doceni obiadków i czystych bombelkow. Koniec koncow, imponowac mu bedziesz tym, ze mozesz byc bez niego i niezle zyc.
@AnonimoweMirkoWyznania: Co to znaczy dbać o ognisko domowe? Mówisz o czynnościach, które zajmują kilka godzin i można je zrobić w piątek/sobotę? Po prostu powiedz, że nie chce Ci się pracować i tyle xD
czemu niby? przecież przy rozwodzie i tak minimum pół majątku/domu dla żony
@Invisiblinio: Bo zakładasz ten rozwód i żyjesz w poczuciu braku zaufania. Ciężko się tak funkcjonuje. Sam mam podobną sytuację i robię wszystko, żeby w przypadku mojej śmierci czy innego wypadku, żona mogła normalnie funkcjonować. Tutaj wygląda, jak by miała to robić "za plecami".
@Mopek666: no ale takie są statystyki, większość małżeństw się rozpada i tu nie ma znaczenia zaufanie, tylko zmiany na które nikt nie ma wpływu. Nie za plecami, przecież by widział że cała jej pensja nie idzie na wspólne konto
kiedyś oglądałam gallileo i tam było powiedziane że antyperspirant działa najlepiej kiedy jest nałożony pod pachy chwilę po prysznicu także jeżeli nie chcecie śmierdzieć tego lata jak cebula i stare skarpety to spróbujcie tego protipa od gallileo i cioci fsfdjf
Jak się zapatrujecie na bycie kurą domową w wersji lekkiej?
Mam 31 lat, narzeczonego, z którym wkrótce ślub. Pracuję w korpo, nieźle zarabiam. Mój narzeczony dość dużo pracuje i spokojnie jest w stanie utrzymać nas dwoje + potencjalne dzieci, które w przyszłości planujemy. Zastanawiam się nad przejściem do lżejszej pracy, mniej płatnej, ale bliżej miejsca zamieszkania, żebym mogła więcej czasu przeznaczyć na zajmowanie się domem. Moją główną motywacją jest chęć dbania o przyszłe ognisko domowe. Co o tym myślicie?
Czy powinnam myśleć o sobie i kasie jaką mam z korpo i być kobietą sukcesu, bo w każdej chwili może mnie kopnąć w dupę, czy jednak warto jest przerzucić się na lżejszą pracę w imię dbania o naszą relację?
#zwiazki #pytanie
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63bd4df1bab6bef5c0909c9b
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
@AnonimoweMirkoWyznania:
I co w ramach tego "zajmowania się domem" zamierzasz zrobic.
Serio - spójrz na tydzien, policz godziny które ci zostaną i napisz co zamierzasz w domu osiągnąc.
I odkładaj na osobne konto kasę na ewentualne zadośćuczynienie za rozwód ;p Z facetami bywa różnie, a jednak przez ten czas będziesz stratna finansowo.
i nie sluchaj durnych rad takich Invisibilinio, myslenie caly czas o planie ewakuacji to takie nowomodne feministyczne gowno ktore prowadzi do niczego. A test nie odpuszczaj prac domowych kiedy facet bedzie tyrał i zarabiał to juz trololo całkowite.
@Invisiblinio: I chcesz żyć w takim poczuciu braku zaufania i niepewności? Kurde ale to musi być trudne i smutne życie.
@AnonimoweMirkoWyznania: Hajs. Facet nie doceni obiadków i czystych bombelkow. Koniec koncow, imponowac mu bedziesz tym, ze mozesz byc bez niego i niezle zyc.
@Mopek666: czemu niby? przecież przy rozwodzie i tak minimum pół majątku/domu dla żony
@Invisiblinio: Bo zakładasz ten rozwód i żyjesz w poczuciu braku zaufania. Ciężko się tak funkcjonuje. Sam mam podobną sytuację i robię wszystko, żeby w przypadku mojej śmierci czy innego wypadku, żona mogła normalnie funkcjonować. Tutaj wygląda, jak by miała to robić "za plecami".
Nic, a co myśli o tym twój narzeczony?