Wpis z mikrobloga

via Rowerowy Równik Skrypt
  • 40
14 185 + 140 = 14 325

Takie tam wieprzowanie po błocku, świnie z Wiejskiej lubią to. Sama trasa super, ale zdecydowanie na cieplejszą porę roku, póki co nie polecam przełączania broutera w trym trekkingowy :)

Tym razem miałem dwa ciekawe spotkania z naturą. Że pierwsze było ciekawe, dowiedziałem się dopiero guglając za drugim, ale po kolei:

1) Grzęznąc w kałużach chyba gdzieś w okolicach Niezgody, usłyszałem jakiś szelest niedaleko w lesie. Obróciłem się i zdążyłem tylko zobaczyć jakieś dwa dziki (*) znikające w krzakach. Zdziwiło mnie trochę umaszczenie tych zwierząt, bo wyglądały jak sarny z Erasmusa, ale myślałem, że coś mi się po prostu przywidziało. Aż tu nagle:

https://www.national-geographic.pl/artykul/piekny-czarny-daniel-jak-lesna-zjawa-na-filmie-z-doliny-baryczy

* - fachowa, myśliwska klasyfikacja wszelkiej zwierzyny leśnej (tudzież psa, innego myśliwego lub przypadkowego spacerowicza), której pełnej identyfikacji nie jesteśmy w stanie dokonać; patrz również: balon meteorogiczny

2) O ile punktu pierwszego jestem dość pewny, tak drugi może być nieco koloryzowany, aczkolwiek brak dowodów, które w tym przypadku tak płoche nie były, ba - pozostaną w swym miejscu pewnie jeszcze jakiś czas, chyba będzie trochę uzasadniony. Ściemniało się już, może to tylko gra cieni z przyświecającej lampki, niemniej jednak, kolokwialnie rzecz ujmując, obsrałem lekko zbroję. Przeprowadzając rower po części zbyt błotnistej jak na moje umiejętności ekwilibrystyczne, między śladami jakichś większych i mniejszych kopyt, zauważyłem taki spory odcisk, mniej więcej wielkości przedniej części buta. Z kilkucentymetrowymi pazurami. Być może to po prostu nałożone kilka śladów, choćby właśnie but i czubki dwóch-trzech racic, ale wierzcie mi, nie miałem najmniejszych chęci do głębszych analiz czy przeprowadzania dokumentacji. Tym bardziej, że teren średnio nadawał się do sprawnej ewakuacji, o jeździe nie było mowy. Nie znalazłem w necie informacji o bytności niedźwiedzi w tych okolicach i być może byłem tam jedynymi dwoma osobnikami, ale takiego pietra na trasie chyba jeszcze nie miałem :)

#rowerowyrownik #rower #rowerowywroclaw #ruszwroclaw #100km

Skrypt | Statystyki
DwaNiedzwiedzie - 14 185 + 140 = 14 325

Takie tam wieprzowanie po błocku, świnie z W...

źródło: comment_1673227792hnlKmZwZVEHTzpdDuyNmvx.jpg

Pobierz
  • 6
@DwaNiedzwiedzie: ło Panie, też bym obsrał zbroję.

Kiedyś po ciemku jechałem pylistą drogą przez las, przejezdna, ale dużo sił zabierała, bo wybitnie drobniutki piach. No i gdzieś obok w krzajorach słyszałem jak łamią się małe gałęzie, więc albo sarna albo dzik, ale dzik szedłby jak przecinak, więc musiała być to sarna. Na szczęście nic nie wyskoczyło, ale stracha napędzało. Dodatkowo słyszałem ujadajcego dużego psa i miałem nadzieję, że nie jest puszczony
@Kexu: Mi dzik kiedyś przeciął drogę, jak wracałem z Helu do Gdańska, przeleciał na pełnej przez ścieżkę jakieś 3-4 metru przede mną - też było ciepło, wskoczyłem na najbliższe asfalty i już się ich trzymałem, mimo sporego ruchu :) Raz też porządnego stracha napędził mi strumyk, bo szum wody o sporym natężeniu pojawił się nagle i od razu znikł, chwilę zajęło mi zorientowanie się, co to było - a ciemna droga