Wpis z mikrobloga

Mirki mam taką sytuację, że mieszkanie wizęte na kredyt więc nie za bardzo można się z tego wycofać, a sąsiedzi fatalni. Pode mną mieszka rodzina z 3 dzieci. Dzieci niemal ciągle siedzą w domu i podczas siedzenia biegają po domu oraz krzyczą, a biegi te słychać u mnie jak tupanie słonia. Może nie dali podkładu pod panele albo po prostu zawsze tak słychać bieganie w bloku. Rodzice na ileś próśb, że znacząco utrudnia to życie nic sobie nie robią i twierdzą, że nie będą dzieci uspokajać. Była raz wzywana policja, ale stwierdziła, że "to przecież dzieci". Kompletnie uniemożliwia to funkcjonowanie w mieszkaniu, a pracuję zdalnie + po pracy muszę się uczyć. Jest jakiś sposób na takich sąsiadów czy jak są bombelki to nic z tym się nie zrobi?

#nieruchomosci #mieszkanie #kiciochpyta #pytanie
  • 307
@Aten7385 takie są realia mieszkania w blokach, najlepiej to chyba się zaprzyjaźnić i po dobremu jakoś dyskretnie powiedzieć żeby nie biegały ale to są tylko dzieci. Eskalacja konfliktu gówno da, bo tutaj nic się nie zrobi. Trochę się dziwię, że tak słychać jak mieszkają pod, a nie nad Tobą. Ja miałem sąsiadów nad sobą to każdy dynamiczniejszy krok było słychać.
@Aten7385:

Całe życie mieszkam w bloku i dla mnie to w 100% normalne, że słychać sąsiadów. Dzieci sąsiadów dorastały, płakały, niektóre pary się awanturowały całymi dniami, młodzież robiła imprezy do drugiej czy trzeciej rano, psy szczekają, koty korzystają z kuwety tak, że zasypiając słychać to zza ściany, sąsiad z góry robi remont już trzeci rok i co chwile coś przywierca.

Normalna sprawa, też pracuję zdalnie i zwyczajnie się do tego przyzwyczaiłem,
@Aten7385: Poza uprzykrzeniem im życia możesz jeszcze napisać uprzejmy donos do opieki społecznej (możesz wysłać do nich maila) w którym martwisz się o dzieci z dołu które zachowują się tak jakby nikt się nimi nie opiekował. A jak do tego krzyczą to są już znamiona przemocy w rodzinie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Opieka społeczna na pewno to sprawdzi, a sąsiedzi po kontroli z opieki społecznej może zejdą
Znałem podobny przypadek. Gościu kupił piłkę od kosza i sobie ją odbijał w losowych godzinach, zwłaszcza o 6 albo jak już dzieci spały. Sąsiad przyleciał po czasie, że jakoś się dogadają.