Wpis z mikrobloga

@nasennigdyjuzniewezmenic: duolingo to super sprawa. Zaczęłam w pandemii uczyć się hiszpańskiego. Przez ponad rok cisnęłam naprawdę codziennie albo prawie codziennie. Potem trochę mi się znudziło i na kilka miesiecy olałam. Później znowu wróciłam i starałam się przynajmniej kilka minut dziennie poświęcić. Ale naprawdę się to opłaciło. 2 miesiace temu byliśmy z niebieskim w Chile i w Argentynie, gdzie, jak sie okazało, nawet w najbardziej turystycznych miejscach prawie nikt nie mówił po
Wychodzi na to, że spędzałeś godzinę dziennie. Jaki czujesz progres przez ten rok spędzając tyle czasu na appce?


@Sephirionn: Uczę się bardziej hobbystycznie a nie dlatego, że potrzebuję, póki co jak czytam coś w internecie po francusku (bo tego się uczę) lub etykiety to nie mam problemów, poza ewentualnie brakiem bardziej specyficznego słownictwa. Gorzej ze słuchaniem, ale to zacznę ogarniać po przerobieniu kursu na Duolingo (właśnie skończyłem rozdział 7 z 10)
Cool apka


@nasennigdyjuzniewezmenic: Gówno straszne. Parę miesięcy temu twórcy powiedzieli "kij wam w oko" userom, przestawiając ich kursy na nowy plan, anulując progress, zmieniając organizację lekcji, i dodając jakieś ujowe niewyłączalne animacje. Duolingo było spoko, ale skończyło się we wrześniu 2022.

Jak pół roku temu potrafiłem godzinę albo i więcej dziennie na tym spędzić, teraz tylko 30 sekund, tylko po to aby nie stracić ciągu, licząc, że ktoś w końcu pójdzie
@nasennigdyjuzniewezmenic: Aktualna postać apki jest nieprzydatna do wyciągania wiedzy, i jest skonstruowana tak, aby jej twórcy wyciągali kasę. Lepiej moim zdaniem ten czas poświęcić np. na czytanie w języku, którego się uczysz.

Widać to zresztą po ocenach Duolingo. Jak pół roku temu było 4.5 na google, tak teraz jest 4.2 - presja na autorów coś daje, bo niektóre co debilniejsze zmiany odkręcają powoli.