Wpis z mikrobloga

Ojciec mi mówił, że mam się nawrócić, bo widzi, że żyję w grzechu. Jakim grzechu. Nie ćpałem, na imprezy nie chodziłem, nie mam żadnych wydarzeń by je wrzucić na insta, gdzie julki i oskarki urzeczywitisniają swoją młodosć, a ja "mam się nawrócic" Moim jednym grzechem obecnie jest depresja. Dobra, forsa zaoszczędzona, lecę na kurs w 2023 na kurs #programista15k. Trudno, forsa pójdzie na wynajem, ale nawet jak w moim wieku its over na zycie towarzyskie to przynajmniej sobie po pracy pogram i nie będę miał kazań nad głową. Chłop gówno za młodu użył i jeszcze ma słuchać bogobojnych porad. Byłem kiedyś bogobojny. I kiedy innym się wiodło, ja miałem kłopoty. Kiedy inni tworzyli wspomienia ja grałem w gry by zapomieć, że życie nastoletnie mi zdycha na moich oczach. A po kłopotach i to wielkich w latach 2017- 2020 nie mam ochoty sluchać o nawróceniu się. Nikogo nie zabiłem, krzyży nie potłukłem

#przegryw #blackpill
Pobierz dondonu - Ojciec mi mówił, że mam się nawrócić, bo widzi, że żyję w grzechu. Jakim gr...
źródło: comment_1672061310zJsPk9ikudKIyx3umVhFF4.jpg
  • 21
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@dondonu: sam dobrze wiesz co masz robić, jak wielkiego żalu byś nie miał do rodziców to całego cię nie #!$%@?, trochę twojej winy też było, ludzie wychodzą z większego szamba. Teraz rób swoje i działaj. Naprawdę będzie lepiej, na początek wystarczy robota która pozwoli się utrzymać i coś wynająć. Trzeba robić postępy małymi kroczkami, jak się nastawiasz, że odniesiesz sukces od razu to się zniechęcisz po pierwszym potknięciu. Ja po 4
@dondonu: jakbym widział moich rodziców, niestety przez zaślepienie religijne ludzie potrafią postradać rozum i logikę, mi matka powiedziała że dla niej priorytet to to żebym był nawrócony a inne sprawy to są nieważne, i każda dyskusja z nią zmierza do jednego: będę się smażył w piekle, więc po części cię mireczku rozumiem
@Misieq3340: Ale powiedzmi o co smażył się w piekle. Zabiłeś kogoś? Spaliłeś kościół? Mnie takie straszenia doprowadziły, że do 26 roku byłem prawiczkiem i ze łzami w oczach prawie udałem się do divy mimo że mogłem mieć dziewczynę już w gimnazjum, choć wtedy samo chdozenie i przytulenie dałoby mi dużo, bo na te sprawy do 18-20 lat i tak nie byłem gotowy
@dondonu: o to że nie jestem nawrócony xD ja też w roku 2017 aż do teraz w sumie zmagam się z załamaniem nerwowym i nerwica, a jak poprosiłem mamę o pomoc to powiedziała że to moja wina bo nie wierzę w Boga xD, ja od siebie mogę tylko powiedzieć że nabrałem od tej pory obrzydzenia do tego całego środowiska, uświadomiłem sobie że ten strach nie jest moim własnym ale wpojonym już
@dondonu: znam to, masz jakikolwiek problem to twoja wina bo nie wierzysz albo cos złego robisz i najlepiej to nie zawracaj głowy albo się pomódl, przerabiałem to, ja nie jestestwem katolikiem ale u mnie mechanizm był bardzo podobny, mam 22 lata i dopiero gdzieś 2 lata temu przejrzałem na ocxy
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@dondonu: u mnie problemem było mieszkanie razem, potem się wyprowadziłem do dużego miasta, ale ciągle potrzebowałem co chwilę od nich pomocy bo drogo, żyłem "wygodniej" w dużym mieście, pracę miałem lekką, ale gówniany pieniądz, o własnym mieszkaniu nie było mowy. Wróciłem do małego miasteczka, kupiłem ruderę za wiele wiele mniej niż mityczne pół miliona, poszedłem do fabryki, jednej, drugiej, ale znalazłem w końcu taka gdzie ludzie byli lepsi i coś tam
@dondonu: Ja chyba rok temu slyszalem jak ojciec mowil do matki, ze 'waska jest droga, ktora prowadzi do nieba, tylko nieliczni tam trafia' czy cos w tym stylu. Ja prdl... Chodzilo oczywiscie o mnie i naprowadzenie mnie z powrotem na sluszna droge... Byc moze ojciec sie domysla, ze chodze na divy, robil mi tam jakies aluzje mowiac o pokusach 'tego swiata'- pieniadzach, kobietach etc. Najwiekszy dysonans zawsze u mnie budzila przepasc