Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki i może Mirabelki, podpowiedzcie coś proszę. Pierwsza relacja zakończona nie z mojej winy/inicjatywy. Mija drugi miesiąc. Ciągle jestem chyba zakochany po uszy i czuję się jak śmieć wiedząc, że ona wolała odejść do innego. Mimo, że zerwaliśmy kontakt to ze względu na wspólne środowisko zmuszony jestem i będę przynajmniej czasami się z nią widywać (zapewne z nowym fagasem).

Nie potrafię nawet myśleć o innych dziewczynach. Nie pomaga fakt, że z perspektywy czasu dostrzegłem dużo totalnie odrzucających by się mogło wydawać cech i zachowań. Po prostu nadal w głowie wydaje mi się, że mógłbym to wszystko zaakceptować w ramach kompromisu. Pojawiają mi się w głowie toksyczne myśli, których sam się wstydzę. Życzenia, aby ten koleś ją wykorzystał jak się da i zostawił. Aby zawaliło jej się życie w każdym aspekcie, który pomagałem jej ogarnąć. Chciałbym odebrać jej każdy gram poświęconego przeze mnie czasu i uwagi.

Równie wściekły jestem na samego siebie. Za to że byłem naiwny i nie postawiłem ultimatum i nie drążyłem tematu kiedy tylko zauważyłem, że coś zaczyna się sypać. Nie chciałem tego widzieć, licząc że będzie miała przynajmniej minimum odwagi i szacunku, żeby powiedzieć to uczciwie wprost, a nie wykorzystywać mnie dopóki nie upewni się, że ma przygotowane cieplutkie miejsce w ramionach innego, a potem odejść praktycznie bez słowa. Mimo tego jeszcze mocniej tęsknię za tym co najlepsze z czasu kiedy byliśmy razem.

Najgorsze jest to, że oprócz maks 5 cm wzrostu więcej i charakteru typowego "przebojowca", obiektywnie (na ile jestem w stanie o tym myśleć) ten typ jest względem mnie #!$%@? prymitywem. Praca, wykształcenie, zarobki przynajmniej klasę niżej (ale chyba nigdy jej to nie interesowało, wolała na przykład wcale nie jechać na wakacje niż jakbym miał przynajmniej w części za nią zapłacić). Fizycznie widać po nim pierwsze stadium zamiany w typowego Janusza, podczas gdy mi ludzie przypisują 3 lata mniej niż mam w rzeczywistości. Widziałem go 3 razy, za każdym razem #!$%@? inną substancją (co ciekawe jej ojciec jest alkoholikiem, widocznie takie ma wzorce prawdziwej męskości). W głowie mi się nie mieści jak doszło do tego, że zaczęła z nim kręcić. O ile ze mną połączyły ją praktycznie identyczne zainteresowania, poglądy, styl życia i wszystkie jej koleżanki otwarcie mówiły mi jak do siebie pasujemy i rzucały żarty o zaproszeniu na ślub itp. itd., to koleś w tej materii wydaje się być totalnym przeciwieństwem, zachodzę w głowę co oni robią ze sobą poza łóżkiem.

Naprawdę jeśli ktoś wymyśli sposób, aby na życzenie przestać ślepo latać za miłością, zostanie drugim Muskiem.

I nie mówcie proszę o tym, że czas pomoże, bo nienawidzę siedzieć z założonymi rękami kiedy mi coś nie pasuje i czekać aż samo się poprawi. Po prostu odwaliło mi na jej punkcie i chce to przynajmniej do minimum ograniczyć. Jak przekonać samego siebie, że z innymi laskami, bijącymi ją na głowę pod względem urody, statusu, intelektu też potrafiłbym zbudować tak samo silną więź?

#zwiazki #milosc #rozstanie #rozowepaski #niebieskiepaski #zalesie

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #639b5b608161f849f0376f2e
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 4
ie mówcie proszę o tym, że czas pomoże, bo nienawidzę siedzieć z założonymi rękami kiedy mi coś nie pasuje i czekać aż samo się poprawi.


@AnonimoweMirkoWyznania: idź zatem do psychiatry, może przepisze ci jakieś fajne leki - zapewne nie pomogą, ale przynajmniej nie będziesz siedział z założonymi rękami
Pojawiają mi się w głowie toksyczne myśli, których sam się wstydzę


@AnonimoweMirkoWyznania: Przestań się ich wstydzić i nazywać toksycznymi. Pozwól sobie pomyśleć, i tak nikt się nie dowie, co sobie pomyślałeś, więc wstydzisz się siebie przed samym sobą, pomimo że siebie znasz i teoretycznie powinieneś wiedzieć co myślisz.
Po prostu odwaliło mi na jej punkcie i chce to przynajmniej do minimum ograniczyć.


@AnonimoweMirkoWyznania: No ogranicz to lepiej, bo już widać, że się nakręciłeś. Pamiętaj, że to siebie zalewasz tym jadem, a nie kogoś. Nie chcesz wcale, żeby jej było gorzej, żeby coś jej się stało. Nie powinieneś chcieć. Ona poszła w swoją stronę, ty idź w swoją. Nie rozpatruj w czym jej obecny typ jest lepszy czy gorszy. Jakie
AzjatyckaKrowa: W bravo girl przeczytalam kiedys, ze należy pomyśleć sobie jak Twoj ex robi kupe xDDd

Nie pomogło.

Natomiast na terapii uslyszalam by usiasc z zegarkiem w reku godzine, kartka i papierem i spisac wszystkie sytuacje w których ta osoba zrobila nam przykrosc. Spisac dokladnie, nie tylko pozwolic myslom przepłynąć, ale spisac co do slowa np. "kiedy moj pies byl chory, nie chcial pojechac ze mna do weterynarza bo powiedzial ze