#wojsko #armia #obowiazkowecwiczeniawojskowe Kilka lat temu byłem na 3 miesięcznej służbie przygotowawczej, to wam opowiem jak realnie wygląda życie na jednostce w dużym skrócie. Jeśli chcecie szczegóły to dajcie znać. 1) jesteście wyzywani na każdym kroku. Jeśli chociaż jeden chłop z waszej sali źle ułoży buty przed salą, macie wywalone prycze przez okno i musicie je sobie przynieść i ułożyć 2) jesteście zamknięci z 30 idiotami w salach, bardzo często z ludźmi, których w normalnym życiu nie chcielibyście poznać 3) od 6:00 do 22:00 usiąść możecie tylko na stołówce przy jedzeniu, siadać w ogóle nie można 4) są szkolenia, na których musisz mieć wszystko przy sobie w plecaku a wszystko, to mam na myśli zgrzewki wody, ładowarki, pościel itd. Biegacie z tym przez cały dzień. Jeśli coś zostawicie na sali to odzyskacie to dopiero po zakończeniu szkolenia 5) teorii uczysz się w nocy, będąc wymeczonym po całym dniu na poligonie albo musztrze. W dzień nie ma na to czasu a następnego dnia musisz zdawać, np. prawo użycia broni, gdzie musisz znać to słowo w słowo, razem z przecinkami I możnaby tak tego wymieniać bez końca
@Atalluss: przesadzasz, tylko z punktem 5 mogę się zgodzić, no i fakt jest coś takiego jak odpowiedzialność zbiorowa ale nikt nikomu nie wywala wozów przez okno, to jest bardziej po to by nie było jednostek co mają #!$%@? na kolegów.
@Atalluss: ja znowu słyszałem dobre opinie od kilku osób, pewnie sporą rolę odgrywa jednostka do której trafisz ale faktycznie z uczeniem się słowo w słowo często słyszałem
@Atalluss: a jak ktoś każe Ci cytować słowo w słowo jakaś regułkę to jest idiotą, to tak samo jak w cywilu możesz mieć przełożonego idiotę. Zazwyczaj za coś takiego jest odpowiedzialny nepotyzm i taki głąb dostał się do szkoły oficerskiej tylko dlatego, że wujek był wysoko postawionym wojskowym i mu życie uratował, bo typ zginąłby w cywilu.
@Polnischefuhrer Mój dowódca akurat był niespełnionym komandosem, którego karnie przydzielili do uczenia kotów. W tym samym czasie miałem kumpla w jednostce w nowej soli, to po obiedzie, bez problemu godzinka na pryczy z telefonem w ręku i czas wolny. Tak jak niektórzy mówią, zależy jak się trafi. Ja trafiłem właśnie tak a przecież nie mam wyboru, nie mogę się przenieść jak mi się nie spodoba
@Atalluss: tacy są najgorsi, był za głupi na komandosa to będzie się mścić na niższych stopniem. A pewnie gdy przyjdzie ktoś z wyższym stopniem to taki lata za takim porucznikem jak pies xD
@Atalluss: są też w wojsku ludzie którzy poszli tam z powołania i z takim dowódcą nawet przyjemnie robi się okopy, a najgorsi są trepy co drą mordę i nie potrafią wytłumaczyć tylko słowo w słowo cytują podręcznik xD
@Polnischefuhrer Miałem jednego bardzo dobrego wykładowcę, specjalista do którego można było iść z każdym tematem. Jednak niestety był tylko starszym szeregowym i w gruncie rzeczy nie miał nic do gadania
5) teorii uczysz się w nocy, będąc wymeczonym po całym dniu na poligonie albo musztrze. W dzień nie ma na to czasu a następnego dnia musisz zdawać, np. prawo użycia broni, gdzie musisz znać to słowo w słowo, razem z przecinkami
@Atalluss: a co jak nie zdam? dostanę jedynkę? pytam z perspektywy osoby która miałaby tam siedzieć miesiąc nie z własnej woli, co miałoby mnie motywować do takiego #!$%@? poza znęcaniem
@Polnischefuhrer Problem jest taki, że nikt nie weźmie dobrego szeregowego na podoficera, bo szkoda tracić w jednostce takiego żołnierza. Do "elity" bierze się kogoś z ulicy i później są problemy, bo facet nie wie jak to wygląda od dołu
Nie wspomniałem o najciekawszym! Musisz być ogolony na zero. Jeśli ktoś ma twardy zarost i dowódca machnie go po twarzy pod włos to zawsze coś wyczuje a oficjalnie nie może. Dlatego bywa i tak, że cztery razy jednego dnia chodzisz się golić i dopiero jak wrócisz pokiereszowany to zadowolisz podoficera
@Ziutek_Grabaz Na jednostce brakuje wody pitnej. Z kranu nie możesz pić, bo blisko poligon i będziesz miał rewolucje żołądkowe. W kantynie możesz się zaopatrywać co dwa dni no i rodzina może Ci co weekend dowieść paczki. Jeśli nie będziesz posłuszny i dostaniesz zakaz kupowania w kantynie, później zakaz spotkań w weekendy to gwarantuję, że będziesz grzeczny.
Kilka lat temu byłem na 3 miesięcznej służbie przygotowawczej, to wam opowiem jak realnie wygląda życie na jednostce w dużym skrócie. Jeśli chcecie szczegóły to dajcie znać.
1) jesteście wyzywani na każdym kroku. Jeśli chociaż jeden chłop z waszej sali źle ułoży buty przed salą, macie wywalone prycze przez okno i musicie je sobie przynieść i ułożyć
2) jesteście zamknięci z 30 idiotami w salach, bardzo często z ludźmi, których w normalnym życiu nie chcielibyście poznać
3) od 6:00 do 22:00 usiąść możecie tylko na stołówce przy jedzeniu, siadać w ogóle nie można
4) są szkolenia, na których musisz mieć wszystko przy sobie w plecaku a wszystko, to mam na myśli zgrzewki wody, ładowarki, pościel itd. Biegacie z tym przez cały dzień. Jeśli coś zostawicie na sali to odzyskacie to dopiero po zakończeniu szkolenia
5) teorii uczysz się w nocy, będąc wymeczonym po całym dniu na poligonie albo musztrze. W dzień nie ma na to czasu a następnego dnia musisz zdawać, np. prawo użycia broni, gdzie musisz znać to słowo w słowo, razem z przecinkami
I możnaby tak tego wymieniać bez końca
Nigdy nie chciałbym tam wrócić.
@Atalluss: a co jak nie zdam? dostanę jedynkę? pytam z perspektywy osoby która miałaby tam siedzieć miesiąc nie z własnej woli, co miałoby mnie motywować do takiego #!$%@? poza znęcaniem