@Mtsen: oj wiele bym dał gdyby była okazja na odcięcie się od rodzeństwa w dzieciństwie i odradzam poszukiwania.
@serdzjo: chyba miałaś fatalną rodzinę, współczuję. Rodzeństwo to dla mnie drugi najwyższy status relacji po swoich dzieciach, więź która trwa do końca życia i ogromne wsparcie przy jednocześnie zdroworozsądkowym podejściu do życia.
Nieźle, wracasz ze szkoły i ci mówią, że od kilku tygodni / miesięcy trwał proces adopcyjny twojej siostry i już jej nie ma. Teraz niemasz ani rodziców ani rodzeństwa. Ja #!$%@?.
Kur**a jaka polska patologia urzędnicza. Adoptowali ją i nawet nie dali znać bratu w tym samym bidulu. Jakby miał ogarniętą papugę to jeszcze kasę by za to wyszarpał.
Ludzie którzy świadomie zdecydowali się na adopcję tylko jednego dziecka z rodzeństwa też muszą mieć źle pod kopułą. Machina urzędnicza która na to zezwoliła to jedno, ale sadyzm przyszłych rodziców adopcyjnych to drugie.
@Lukki niby nazwisko to samo więc może jednak rodzeństwo. Wystarczy że mieli innych ojców i ojciec dziewczynki się magicznie odnalazł i zabrał tylko ją.
@GeDox: wiadomo że wiedza o tym poprawia stan psychiki i zmniejsza zaburzenia więzi które istnieją niezależnie od tego czy się wie czy nie. Najlepiej powiedzieć od razu, tak żeby dziecko zawsze wiedziało.
Bo znane są konsekwencje dowiedzenia się później - połamanie psychiki.
Jako adoptowana - cholernie polecam wam obu i tacie @Marmas książkę “primal wound”. Jedna z nielicznych pozycji szanująca to że to adoptowane dziecko nie ma
Brawa dla urzędników. Mały chłopak wraca ze szkoły i nagle dowiaduje się, że jego siostra została adoptowana. Ot tak. Bez pożegnania, ani nic. Zrobiła to anonimowa rodzinka i nic już nie wiadomo. A gdy oboje są już pełnoletni, to te same urzędasy nie mogą nic zrobić, bo wszystko tajne. Pewnie świetna rodzinka ją adoptowała ( ͡°ʖ̯͡°)
Kiedy wydaje się że polska nie może już być bardziej obrzydliwa w swoim nieludzkim zachowaniu to pojawia się urząd by pokazac ze się człowiek mylił i że można być obrzydliwszym
@Nie_fair: Przecież nic nowego się nie wydarzyło. Zwyczajnie nie byłeś świadomy otaczającego cię świata i żyłeś marzeniami o pięknym świecie i sprawiedliwości.
@PodniebnyMurzyn ale jestem tu,poświęcam swój czas by pracować i dokładać swoją cegiełkę do skarbu państwa dzięki któremu pracownicy urzędu mają co żreć i może wiele polaków odmawia sobie tego ale uważam że mam pełne prawo patrzeć na ręce urzędnikom,niestety większość woli pochylić łeb i udawać że wszystko jest dobrze
Ludzie są pier^&nięci, serio. Widziałem komentarze, wylali na niego całą swoją frustrację.
Chłop ma 20 lat. Czyli niecałe 2 lata temu opuścił sierociniec, w którym spędził 10 lat. Ogarnął się, szuka siostry, która dopiero w tym roku osiągnęła pełnoletność, więc może w końcu decydować za siebie.
Siostrę adoptowano, więc nie miał dostępu do jej danych. Nie wie kim i gdzie są jej nowi rodzice. Jego największym błędem jest użycie facebooka, gdzie zbierają
Komentarze (171)
najlepsze
@serdzjo: chyba miałaś fatalną rodzinę, współczuję. Rodzeństwo to dla mnie drugi najwyższy status relacji po swoich dzieciach, więź która trwa do końca życia i ogromne wsparcie przy jednocześnie zdroworozsądkowym podejściu do życia.
Jakby miał ogarniętą papugę to jeszcze kasę by za to wyszarpał.
Machina urzędnicza która na to zezwoliła to jedno, ale sadyzm przyszłych rodziców adopcyjnych to drugie.
Wystarczy że mieli innych ojców i ojciec dziewczynki się magicznie odnalazł i zabrał tylko ją.
Bo znane są konsekwencje dowiedzenia się później - połamanie psychiki.
@X0__x0 tak. Od razu.
Jako adoptowana - cholernie polecam wam obu i tacie @Marmas książkę “primal wound”. Jedna z nielicznych pozycji szanująca to że to adoptowane dziecko nie ma
Komentarz usunięty przez moderatora
Chłop ma 20 lat. Czyli niecałe 2 lata temu opuścił sierociniec, w którym spędził 10 lat. Ogarnął się, szuka siostry, która dopiero w tym roku osiągnęła pełnoletność, więc może w końcu decydować za siebie.
Siostrę adoptowano, więc nie miał dostępu do jej danych. Nie wie kim i gdzie są jej nowi rodzice. Jego największym błędem jest użycie facebooka, gdzie zbierają