Wpis z mikrobloga

Jedyny kontakt fizyczny, jaki kiedykolwiek miałem z dziewczyną, przytrafił mi się w III klasie liceum, na niespełna 3 tygodnie przed skończeniem szkoły i maturą. Miała wówczas miejsce katastrofa smoleńska i zrobiły jakieś przypinki okolicznościowe, które przyczepiało się do okolic serca.

Ja tę przypinkę jak zwykle dostałem jako ostatni, bo pewnie gdzieś z boku stałem, i albo z powodu mojego nieogarnięcia, albo coś trzymałem w rękach (nie pamiętam) przypięła mi ją koleżanka z klasy.

W sumie nawet przyjemne to było, gdy tak koło torsu mi gmerała i smyrała ręką, ehh.

#przegryw #przegrywpo30tce
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@nowytujestem: gruby nie jestem, wręcz przeciwnie z powodu choroby jelit i złego wchłaniania pokarmów. Wagę mam prawidłową, ale jeśli już, to bliżej mi do niedowagi niż do nadwagi.

Brzydki... Zależy jak definiować. Raczej przeciętny eh. Brzydszych od siebie widziałem z dziewczynami.

Przede wszystkim s----------e wywołane gnębieniem w podstawówce i słabym, powolnym temperamentem. Można to chyba kwalifikować jako zaburzenie psychiczne ehh.
  • Odpowiedz
@nowytujestem: wegetuję. Są sytuacje bez wyjścia niestety i taka jest moja. Pierwsze leczenie psychiatryczne w V klasie podstawówki, teraz cała masa innych chorób i nieodwracalne s----------e, w domu ciężko chorujący rodzice.

Nigdy nie byłem normalny, nie znam tego stanu. O tym, że w całym swoim życiu nie dotknę dziewczyny, to już w podstawówce wiedziałem, co potwierdza że wywinąłem się od uczęszczania na WDŻ, bo wiedziałem, iż to nie jest wiedza,
  • Odpowiedz
@nowytujestem: gdyby ta socjalizacja była taka łatwa... Kiedyś próbowałem tryhardować i wyglądałem wówczas żałośniej niż małpa w cyrku. Lepiej już przywyknąć i zaakceptować rzeczywistość. Odkąd porzuciłem tryhardu, to przynajmniej się przed nikim nie ośmieszam.

Dodam (bo może źle ten wpis zinterpretowałeś), że powyższy post nie jest jakimś wylewem żalu. Już się z tym wszystkim oswoiłem. Ot, zwykła randomowa anegdotka pisana w przerwie meczu.

Na ogół nie mam weny, a tu
  • Odpowiedz
@nowytujestem: czy ja wiem, po prostu sztucznie wyglądałem, widać było że próbuję zachowywać się nienaturalnie i udawać, bo wszyscy od zawsze znali mnie jako zamkniętego w czterech ścianach i obawiającego się odezwać do kogokolwiek spierdona.
  • Odpowiedz
@nowytujestem: ogólnie próbowałem zachowywać się choćby ciut dynamiczniej (wciąż daleko jak na standardy normików), a i tak wyglądało to karykaturalnie i totalnie sprzecznie z moją naturą.
  • Odpowiedz
@kamil150794: w podstawówce do śmietanki towarzyskiej nie należałem ale miałem 2 znajomych z którymi po szkole grałem w cs1.6, margonem itp. To był mój jedyny kontakt z rówieśnikami po lekcjach bo mieszkałem na wiejskim wypizdowie. Kiedyś chciałem pojechać do jednego z nich gdy miałem z 9 lat rowerem 8km ale stara darciem mordy i groźbą w-------u mi tego zabroniła. Potem coraz rzadziej graliśmy i jakoś się to urwało.
Podstawówke nawet
  • Odpowiedz