Wpis z mikrobloga

@bogdantestowy: nie będę tutaj nikogo przekonywał żeby ślepo wierzyć w regenerację jakichkolwiek elementów - wiem, że wiele zakładów robi pytę i wręcz dziwię się że jakoś się utrzymują. Tak se napiszę ogólnie, nie że tylko do ciebie ;)
Koszty fakt, przy czym też koszty kosztom nierówne, w starym TDIku można zmienić turbo i w dwie godziny, w innym aucie będą to dwie dniówki, wliczając zwalanie całego napędu na glebę. U ciebie dorzucenie do oryginału mogło być tym lepszym wyjściem, ale póki nie zrobiłeś to nie sposób tego ocenić.

Jednak to też nie tak że opłaca się kupować tylko oryginały. Proces technologiczny pozostaje taki sam, a turbina to nie jest jakiś skomplikowany element. Wymagający relatywnie dużej precyzji przy składaniu, ale moim zdaniem o wiele większą sztuką jest taki remont generalny motoru.
Powiedzmy że pracowałem, współpracowałem albo dobrze znam/znałem na przestrzeni lat z 10 solidnych warsztatów - choć dzisiaj bym powiedział że mam może z 5 osób do których oddałbym auto w ciemno. Nie kojarzę żeby którykolwiek zakładał z zasady jedynie nowe turbiny (gdzie jak ktoś wyżej zauważył, nowe od producenta to też są z reguły elementy regenerowane, ale o korpusach już wspomniałem - żeby wytarły się leża dla tulejek albo żeby pękł to musi się stać coś strasznego). Za to każdy ma swój sprawdzony zakład od regeneracji. U mnie na parędziesiąt zmienionych turbin były problemy z może dwiema-trzema? A to w większości jakieś dłubnięte auta więc i właściciele którzy zauważyliby że turbina wstaje nagle paręset obrotów wyżej. Jedna to był w ogóle ewenement, bo nówka od producenta, motor świeżo dotarty, a my strojąc z przejazdu na przejazd mieliśmy coraz niższe ciśnienie. Myślimy ocb, a ona się po prostu rozsypała. Dobrze że nic poważnego się nie stało, chociaż to był tak pechowy samochód że tam nawet kucizna Wiseco ściągnięta ze Stanów potrafiła tłuc korbą o tłok XD. Silnik nie składany u nas, my tylko robiliśmy małe mody i strojenie.
Dobry zakład daje wykres sprawności tej konkretnej, zregenerowanej turbiny. Można sobie porównać ze specyfikacją producenta. Fakt, że nigdy nie brałem tanich turbawek z allegro, chociaż miewałem w relatywnie niskich cenach, ale to ze względu na to że ziomek który prowadzi warsztat w Austrii ma spory przemiał i ryczałt na usługę regeneracji w jednym zakładzie. Zdarzają się jakieś fuckupy raz na czas, ale zawsze wymiana od ręki, z reguły zanim jeszcze wyślesz zepsutą to leci kolejna jeśli to nie
  • Odpowiedz