Ech latem narzekałem na kierowców jako rowerzysta a teraz znowu muszę jako biegacz xD Czy kierowcy w Polsce to ślepi debile czy po prostu ignorują innych świadomie? Co biegam po swojej podwarszawskiej wiosce to zawsze na przejściu dla pieszych jestem albo ignorowany (nie zatrzymują się widząc, że chcę przejść) albo prawie rozjeżdżany (jestem już przed maską a kierowca rusza). Od razu uprzedzę, że jestem widoczny (odblaski, lampka mrugająca na czerwono i czołówka, którą świecę w stronę samochodów) i nie przebiegam przez przejście, tylko przechodzę. Już o ludziach wyjeżdżających z bram nie wspominam, bo też nie ma żadnej reakcji po zauważeniu człowieka, tylko wzrok tępego muła i jazda dalej. #bieganie #rower #polskiedrogi
Do tego sfrustrowani swoim beznadziejnym życiem janusze którzy jakoś muszą się rozładować, stąd to combo.
A tak co do przejść, to ja biegam w takich miejscach że przejścia często są w zwykłym miejskim ruchu, wtedy kilkanaście sekund przed wbiegnięciem na przejście wyciągam rękę jak na rowerze żeby pokazać że skręcam, jakoś tak to działa
@spejsinwader: sama biegam i jeżdżę na rowerze, a zdarza mi się rowerzystów nie zauważać. Kiedyś się nawet nad tym zastanawiałam i to chyba kwestia percepcji - poruszając się pojazdem zwracamy szczególną uwagę na pojazdy i ewentualnie pieszych. Rowery są trochę poza schematem i dlatego potrzeba więcej czasu, żeby je zauważyć.
@spejsinwader: @Wyrewolwerowanyrewolwer: widocznie to jest kwestia regionu. Za każdym razem jak jestem w Polsce i jeżdżę po dolnym Śląsku, to kultura na drodze wobec rowerzystów jest bardzo dobra
@roksii: Jak nie zauważasz rowerzystów, to chyba czas przejść się do okulisty xD a jeśli to kwestia braku umiejętności (albo jak to nazywasz „percepcji”), to może dla bezpieczeństwa wszystkich przestaniesz kierować autem? XD
@spejsinwader: tak, kierowcy są okropni. Ignorują innych użytkowników drogi i nie znają przepisów. Ale też wchodzi kwestia, którą @roksii: zauważyła, tutaj więcej na ten temat:
@spejsinwader: Tak, polscy kierowcy to agresywni debile, tyle mogę ci powiedzieć. Przywykłem do ich prymitywnych zachowań kiedy jeżdżę rowerem - ale kiedy wróciłem do biegania i mam do przekroczenia dwa albo trzy przejścia to jestem załamany.
W większości biegam po lesie - ale żeby do niego dotrzeć muszę przekroczyć parę ulic. Biegam za dnia (robię sobie godzinną przerwę w pracy na #homeoffice) więc jestem dobrze widoczny. Kiedy dobiegam do przejścia
@PanBulibu: czyli wszędzie to samo, ja mieszkam od południowej strony stolicy. Czekam na śnieg i wracam do biegania w lesie w ciemnościach, bez śniegu się człowiek schizuje i wolę już klepać po chodnikach.
@spejsinwader to u mnie jest problem z warunkowymi strzałkami na skrzyżowaniach. Zgodnie z przepisami powinien się zatrzymać i upewnić się, że nikt nie idzie po pasach. A oni dzida i w długą. I to nie zastanowi ich, że przecież piesi i rowerzyści mają zielone w tym czasie. Xdd
@trez: Martwy przepis. Przed zieloną strzałką praktycznie nikt się nie zatrzymuje. To tak jak z wyprzedzaniem rowerzystów czy pojazdów wolnobieżnych na linii ciągłej. Niby przepis jest, ale dosłownie nikt go nie przestrzega.
@Wyrewolwerowanyrewolwer: skoro wiec masz profilowane w tym kierunku wyksztalcenie, a jednoczesnie tak lacno przychodzi ci nazwac innych debilami i sfrustrowanymi januszami, bo osmielaja sie jezdzic autem, to chyba cos poszlo mocno nie tak ¯\_(ツ)_/¯
#bieganie #rower #polskiedrogi
@spejsinwader: Tak
Tak
Tak
Do tego sfrustrowani swoim beznadziejnym życiem janusze którzy jakoś muszą się rozładować, stąd to combo.
A tak co do przejść, to ja biegam w takich miejscach że przejścia często są w zwykłym miejskim ruchu, wtedy kilkanaście sekund przed wbiegnięciem na przejście wyciągam rękę jak na rowerze żeby pokazać że skręcam, jakoś tak to działa
https://www.bicycling.com/news/a20043758/drivers-dont-see-cyclists-inattentional-blindness/
@Wyrewolwerowanyrewolwer: o widze nam sie kolega psycholog, socjolog i analityk o niesamowitych zdolnosciach trafil (-‸ლ)
@spejsinwader: biorac przyklad kolegow z gory, stwierdzam, ze wszyscy uzytkownicy drog i sciezek to debile.
Kierowcy - sam podajesz przyklady.
Rowerzysci - kup convoya, zajeb wszystkich w promieniu 50m lumenami, jakbys conajmniej downhill uprawial w miescie.
W większości biegam po lesie - ale żeby do niego dotrzeć muszę przekroczyć parę ulic. Biegam za dnia (robię sobie godzinną przerwę w pracy na #homeoffice) więc jestem dobrze widoczny. Kiedy dobiegam do przejścia
@PurpleHaze: Oj zdziwiłbyś się moim wykształceniem.
@PurpleHaze: niech #!$%@? na chodnik, a nie po ddr biegnie.