@jmuhha: naprawdę pracujesz na laptopie na tym śmiesznym ekraniku jak zwierzę? To co ty robisz? Pracujesz w call center? Ja mam 2 x 23 cale i zastanawiam się czy nie dokupić trzeciego. Biurko elektrycznie sterowana wysokość, porządny fotel, a ty przy stoliku z IKEI przy którym siedzisz pochylony, że kręgosłup w ciągu roku #!$%@?.
@jmuhha: Pośród narzekających na home office zauważyłem tylko dwie, bardzo konkretne grupy: 1. Rodzice, którym dzieciaki nie dają pracować przy stole w k̶u̶c̶h̶n̶i̶ aneksie kurnika deweloperskiego 40 metrów i do biura przychodzą odpocząć od darcia ryja (jednocześnie mają wymówkę przed żoną, "że tak trzeba").
2. Młodzi single, którzy liczą, że w biurze wyrwa partnerkę/partnera albo chociaż zahaczą się na jakieś eventy towarzyskie po pracy na których liczą, że coś wyrwą. ¯\_(ツ)_/¯
@smk666: Myślę, że w tej drugiej grupie nie zawsze chodzi o poszukiwania partnerki, ale żeby zwyczajnie nie siedzieć 24/7 samemu w domu, bo to szkodzi psychice i pogłębia stany depresyjne.
@smk666: @jmuhha: Są jeszcze ci co nie mają dzieciaków ale mają blisko do biur i mogą podejść / podjechać do biura w 10-15 minut, mają w biurze więcej miejsca niż w gównoklitce na 10 piętrze, jest więcej podś#!$%@? z kolegami i wspólne wypady na burgera / kebsa. Rachunek ekonomiczny też się im zgadza - kawka, prąd, sranie za friko, w domu za wszystko płacisz, nawet listek papieru do podcierania dupy
@jmuhha: bez pandemii pracowałem z domu, posiadając rodzinę można określić to jako dramat, marzę o rutynie typu wyjście do pracy i przesiedzenia w odosobnieniu kilku godzin. Nie ma nic gorszego niz praca z domu
@sikalafou: Stolik robi brrrrr @jmuhha: praca z domu to katorga imho, troche nierozumiem tego urządzania biura z domu. Rok pandemii to była dla mnie katorga psychiczna bo przez 13 miesięcy byłem na ho i nigdy więcej. Teraz korzystam z ho doraźnie, jak potrzebuje ( albo zaśpię ( ͡°͜ʖ͡°) )
@jmuhha: Brak porannej rutyny, prasowania koszuli, nakładania perfum, spaceru na przystanek zbiorkomu. Brak zmiany środowiska - odczuwałem frustracje z faktu "ciągłego siedzenia w domu" braku możliwości podejścia do kogoś i przegadania tematu irl. Jak wchodziłem do swojego pokoju to zamiast mieć miłe skojarzenia z gierkami odrazu widziałem otwartego lapka i siebie na callu. Lubie też mieć kontakt i załatwiać sprawy z podwładnymi f2f a nie przez slacka czy starleafa [*]
Bardzo proszę o ciepłe słowa. Zawaliłem uczelnie, mam długi i jestem na najniższym punkcie życia, boję się jutro obudzić. Jeśli ktoś z szerszą perspektywą może popisać byłbym wdzięczny.
Ja sobie już nie wyobrażam wczesnego wstawania, szykowania i jazda zbiorkomem do firmy ლ(ಠ_ಠ ლ)
#pracbaza
Waszym zdaniem
3 ekrany mordooo, a stolik robi wruuu i do góry
Pośród narzekających na home office zauważyłem tylko dwie, bardzo konkretne grupy:
1. Rodzice, którym dzieciaki nie dają pracować przy stole w k̶u̶c̶h̶n̶i̶ aneksie kurnika deweloperskiego 40 metrów i do biura przychodzą odpocząć od darcia ryja (jednocześnie mają wymówkę przed żoną, "że tak trzeba").
2. Młodzi single, którzy liczą, że w biurze wyrwa partnerkę/partnera albo chociaż zahaczą się na jakieś eventy towarzyskie po pracy na których liczą, że coś wyrwą. ¯\_(ツ)_/¯
ja to jeszcze bardziej doceniam jak teraz zimno na dworze i wgl mega nieprzyjemnie
Komentarz usunięty przez moderatora
@jmuhha: praca z domu to katorga imho, troche nierozumiem tego urządzania biura z domu. Rok pandemii to była dla mnie katorga psychiczna bo przez 13 miesięcy byłem na ho i nigdy więcej. Teraz korzystam z ho doraźnie, jak potrzebuje ( albo zaśpię ( ͡° ͜ʖ ͡°) )
Lubie też mieć kontakt i załatwiać sprawy z podwładnymi f2f a nie przez slacka czy starleafa [*]
No