Aktywne Wpisy
szynszyla2018 +53
Tak do mnie właśnie doszło. Teraz politycy chcą zrezygnować z prac domowych dla kaszojadow w podbaza. Czyli kaszojady w wieku 13 lat będą kończyć szkołę nie nauczone pracy nad sobą z brakami w nauce. Równocześnie od lat otwiera się mnóstwo szkół wyższych prywatnych gdzie wystarczy przelew i 30 % z matury teraz do tego dołączyły uczelnie medyczne kształcące lekarzy. Więc za 15 lat będzie mnie leczył lekarz co nie ogarniał matmy na
howtobepro +772
#praca #pracbaza #studia #studbaza #gorzkiezale
Mirki ja nie rozumiem jak ludziom zarabiającym 3k nie żal wydać pare stówek miesięcznie na benzynę, potem jeszcze coś na auto - jakaś naprawa, jakiś przegląd, przecież to będzie jakieś 1/3 wypłaty.
Pracuję i studiuję zaocznie i wszędzie jeżdzę autobusem - w końcu jaku student 50% taniej to żal nie korzystać za kilkadziesiąt złotych wszędzie dojazd.
Ja rozumiem jak ktoś mieszka na podkarpaciu i ma 5 km na przystanek, ale ja jestem na #slask, a wszyscy na studiach i w pracy wszędzie jeżdżą autem. Potem jeszcze beka jak nie mogą zaparkować przez 20 minut i się spóźniają na zajęcia.
Nie żal wam tyle hajsu wydawać na samochód?
Po za tym zauważyłem taką zależność, że kobiety zazwyczaj mają samochody, które kosztują kilkanaśnie ich pensji, a faceci są bardziej oszczędni np. koleżanka ze studiów pracuje na 3/4 etatu za jakies 2500 zł i nie żal jej było kupić sobie auta za 20 000 zł, a np kolega zarabia 3,3k i Seicento za jedną wypłatę mu starcza.
Dla mnie to jakaś masakra, jak człowiek zarabiający 2,5-3 tys na rękę jest w stanie co miesiąc wyrzucać kilkaset do tysiąca złotych tylko po to, żeby być 20 minut szybciej. Chyba, że po prostu jestem sknerą? Już to słyszałem w sumie, ale dla mnie to jest po prostu rozsądne zarządzanie tym czym mam, a nie bycie sknerą.
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #634d47469f9b6b61c50f547f
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
Sam zarabiając niewiele po wejściu na rynek pracy, nazbierałem 40k PLN i kupiłem bardzo młode auto z niskim przebiegiem.
Duzo osób krytykowało, że nie marka premium, czy że drogie (akcja ~2010). Śmiałem się z tego, kilka lat później, gdzie okazało się, że inni zmienili kilka razy auto, do każdego dokładali, robiąc jakieś wtryski, turbiny, dwumasy, itp, a ja poprostu lałem benzynę i
Przecież nikt nie kupuje ksenonów, czy "drzwi" do auta z własnej pensji, p oto kupuje się ubezpieczenie by spać spokojnie
zbyt długo pracuję w branży ubezpieczeniowo odszkodowawczej, żeby nie wiedzieć z czym wiąże się kupno drogiego auta przy małych zarobkach xD.
Ale nie będę starała się przekonywać nikogo, kto ma vibe pt wiem lepiej. Każdy robi tak jak uważa( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@hermetyczniee: A potem jest płacz w razie stłuczki... dla mnie samochód to przedmiot. Coś się uszkodzi to wymieniam i się nie zastanawiam ile to kosztuje. Tyle, że
Wszyscy bliscy znajomi jeżdżą autami za 15-20k, ale mają swoje mieszkanie (tak, w kredyt, ale jest), do tego dwie pary już dzieciate i jest spoko. U nas też auto za 15k, było jeszcze drugie za ~10k ale poszło na sprzedaż, bo żona pracuje na home office i nie było sensu utrzymywać dwóch