Wpis z mikrobloga

@slovrulez: wrażliwość na zapachy, dobra woń poprawia też humor, moim zdaniem perfumy dodają też klasy, jak się psikniesz czymś zajebistym to prędzej zapadniesz komuś w pamięć, ja kojarzę też wiele zapachów z konkretnymi sytuacjami, mam dobrą pamięć olfaktoryczną, więc niektóre flakony trzymam z sentymentu, są dla mnie jak album ze wspomnieniami. Dociekliwość, że możesz odkryć cos jeszcze lepszego, nieznanego też sprawia, że w tym głębiej zaczynasz siedzieć
@slovrulez: Teraz żongluję perfumami i codziennie wpada cos innego, rzadkością jest to, żebym np. 2 dni z rzędu miała ten sam zapach na sobie. Ale kiedyś używałam perfum okresowo - jednego przez kilka miesięcy, później wlatywał kolejny zapach i tak dalej. Jak teraz czasami wracam do niektórych "starych" to bardzo intensywnie przypominają mi się konkretne okresy z mojego życia. Ale nie zawsze jest to pozytywne doznanie, bo przy swoim ukochanym zapachu
@slovrulez: kiedyś też tego niby hobby nie rozumiałem. Dopóki nie trafiłem na zapach, który mnie z zaskoczenia porwał i zachwycił.
Siedziałem sobie kiedyś, w styczniowy późny wieczór, z szeroko otwartymi gałami i nosem przy nadgarstku. " ? Co to ?? ????! To tak się da? O kurde.. Ale jazda.. chcę więcej."
I tak się to mniej więcej zaczęło.
@slovrulez Moja powody interesowania się perfumami w kolejności od najważniejszego powodu:
- myślę, że duża część zajawki to odkrywanie nowych horyzontów i szukanie pewnego rodzaju skarbu, czyli zapachu, który bardzo mi się spodoba, a jeszcze jak jest w przystępnej cenie, to już w ogóle.
- zapach jest dla mnie pewnego rodzaju dodatkiem do garderoby, podobnie jak zegarek. Turbo modnisiem nie jestem, ale jak ubieram białą koszulę i zarzucam jakiegoś Amouage to wiem,
@slovrulez: podobnie jak piszą przedmówcy.

Tak jak bodźce odbierane przez wzrok, smak czy słuch, perfumy przyjemnie stymulują zmysł węchu, a w dalszej kolejności ośrodkowy układ nerwowy, dostarczając przyjemnych wrażeń na granicy sensorycznych i emocjonalnych.

Ponadto, cenię je jako nośniki wspomień. Konkretne perfumy bardzo silnie je przywołują, nie tylko jako ukształtowane historie, ale nawet bardziej "poczucie, jakby się znowu było w tamtym miejscu/w tamtym czasie".
@slovrulez: zaczęło się od szukania perfum na studniówkę, ale, skoro odpisuję na Twoją wiadomość, nie skończyło się na tym.

Kiedyś chciałem dobrze pachnieć. Dziś perfumy częściej testuję niż noszę. Najbardziej rajcuje mnie w tej zabawie poznawanie nowych kompozycji. Nie skupiam się na technicznych aspektach, nie umiem sprawnie rozbierać zapachów na nuty. Uzależniłem się od "pierwszego niucha".

Druga fajna rzecz to reakcje otoczenia. Nie chodzi mi tu o komplementy. Po ludziach widać,
@slovrulez to skomplikowane, głównie chodzi o poznawanie nowych kompozycji zapachowych. Jest dużo zapachów które podobają się perfumiarzom, a totalnie nie podchodzą większości "normalnych" osób, prędzej od nich usłyszysz, że śmierdzisz niż że ładnie pachniesz. Sytuacja sprzed dwóch dni, zapodałem do pracy taki twór jak Guerlain Cuir Intense, bo lubię tytoń i wydawał mi sie ciekawy... a skończyło się tak że dostałem trzy negatywne komentarze, że jest wręcz odpychający i drażniący. Dlatego nie