Aktywne Wpisy
JoMaHaa +1230
Mirki, co to się to ja nie...
Robię na sortowni w #inpost patrzę po taśmie jedzie paczka z napisem, że w środku jest bomba, no to ja taśma stop, wciskam ROP caly obsrany juz jestem, bo to na tych tasmach sie ciagle paczki obijają, całą hale ewakuujemy, dzwonie na bagiety, szybko przyjechali saperzy z tym swoim robocikiem, otwierają to a tam skarpety i Merci...
Teraz bagiety szukają tego śmieszka plus dyrektor kontaktuje
Robię na sortowni w #inpost patrzę po taśmie jedzie paczka z napisem, że w środku jest bomba, no to ja taśma stop, wciskam ROP caly obsrany juz jestem, bo to na tych tasmach sie ciagle paczki obijają, całą hale ewakuujemy, dzwonie na bagiety, szybko przyjechali saperzy z tym swoim robocikiem, otwierają to a tam skarpety i Merci...
Teraz bagiety szukają tego śmieszka plus dyrektor kontaktuje
marekmarecki44 +336
Jak się zachować, aby było całkowicie uczciwie? Jestem od 5 lat z różową. Od początku mieszkamy w Holandii (poznaliśmy się przez internet i po miesiącu znajomości zdecydowaliśmy się na wyjazd), gdzie oboje ciężko pracujemy i odkładamy sobie hajsy (każdy oddzielnie) na wkład własny lub nawet zakup M za gotówkę w Polsce. Oboje jesteśmy lvl 31. Ona bardzo zaczęła naciskać na ślub i dziecko. Ja chcę jeszcze odczekać 2-3 lata. Przynajmniej do czasu aż mnie będzie stać na mieszkanie w PL. Rozmawiałem z nią wielokronie o tym, jasno komunikowałem swoje podejście, ona je rozumiała, ale ciągle wracała do tematu. Wczoraj powiedziała mi, że mam tydzień na decyzję. Albo planujemy datę ślubu, kupuję pierścionek, zaręczamy się, wpłacamy zaliczkę (w Polsce) i bierzemy się za dziecko, albo się rozstajemy. Nie wiem jak się zachować. Kocham ją, zależy mi na niej, ale nie chcę teraz ani ślubu ani dziecka. I co teraz? Rozstać się, przecierpieć ten 3 miesiące - pół roku, ale żyć po swojemu i nie dać się szantażować? Czy jednak zgodzić się na jej warunki, bo niby czemu nie, ale z poczuciem, że zostało się do tego przymuszonym? Boję się, że w tym drugim wariancie, jeśli coś pójdzie nie tak, nigdy sobie nie wybaczę. Doradźcie proszę. Chcę być uczciwy wobec dziewczyny, ale też wobec siebie.
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63452de1c3277447914062ed
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
@Sarmataa: coz, w normalnym kraju moznaby zrobic aborcje i starac sie o kolejne, ale tu jest katotaliban i juz nie mozna 'bo bozia patrzy'
Moja rada: zostawić roszczeniówe, odpocząć, hobby, tinderek, plate spinning. Przeczytać book of pook. Budować poczucie własnej wartości. Uważać żeby nie zapuścić brzdyla. Nie dać się wciągnąć w żadne red black gowno pill ani na #przegryw. Powodzenia!
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
W skrócie. Każdy znajomy który w tym wieku stara się o koszojada, ma problemy. Od problemie z zajściem, bo problemu ze zdrowiem dziecka, czy matki po porodzie.
Każdy.
Także ten... Przemyśl to....
Ps. Rynek świń jest tragiczny. Kobiety po 26 roku życia są albo egoistycznie zmanierowane, albo mają wymagania
Komentarz usunięty przez autora
Ona ma mało czasu, Tobie się może wydawać że masz go więcej ale planowanie ojcostwa na 33 rok to dla faceta też późno.
Z perspektywy czasu oceniam że najlepiej mieć dzieci jak najwcześniej :-) Mimo wszystkich obaw w tamtym czasie.
Ona Cię nie szantażuje tylko każe zdecydować i to jest fair z jej strony, od 5 lat jesteście razem to chyba już wszystko o sobie wiecie.
Gx