Wpis z mikrobloga

No jak tam #antynatalizm #childfree dalej szukacie sensu życia? A co jeśli powiedziałbym wam, że po prostu żyjecie w wyparciu i unikanie prawdziwego, biologicznego sensu życia jakim jest posiadanie dziecka to źródło waszej frustracji i nieszczęśliwego życia, na które tak non stop narzekacie?

Gość który przez wiele lat wiódł żywot typowego antynatalisty, realizował się w podróżach, karierze i tak na końcu stwierdził, że to dziecko jest sensem życia. Dlatego przestroga dla was - nie wierzcie ślepo w #antynatalizm #childfree - ta ideologia jest fajna gdy macie 20, 25, 30, 35 lat, ale potem samotność staje się nie do zniesienia. W pewnym momencie nauka, pasja, kariera, imprezy, gry przestają sprawiać całkowitą radość, wszystko się kiedyś nudzi. Natomiast relacje, rodzina to co innego. Gdy jesteście antynatalami codziennie musicie szukać rozrywek i czegoś do robienia, żeby czuć się czasami dobrze, przez większość czasu źle, natomiast mając rodzine ciągle czujecie się dobrze, spełnieni i to że życie ma sens.
P.....c - No jak tam #antynatalizm #childfree dalej szukacie sensu życia? A co jeśli ...

źródło: comment_1664792897lr0P2NGJz1w6u4eeKuzYog.jpg

Pobierz
  • 109
żadna para nie zakłada konta na portalu dla wykolejeńców


@tylkoponsfw: są #antynatalizm i #childfree wiec masz odpowiedź, ale spokojnie, u każdej kobiety w okolicy 35 roku życia nadchodzi silna presja na bycie matką. Polecam poczytać jeden z setek tematów na wizażu pod tytułem:

- "nigdy nie chciałam mieć z mężem dzieci, ale zmieniłam zdanie o 180 stopni. On dalej nie chce, więc podpowiedzcie mi kochane jak doprowadzić do celowej wpadki? On
źródło waszej frustracji i nieszczęśliwego życia, na które tak non stop narzekacie?

Gdy jesteście antynatalami codziennie musicie szukać rozrywek i czegoś do robienia, żeby czuć się czasami dobrze, przez większość czasu źle,


Lol co. Ziom, jest w pytę xD

mając rodzine ciągle czujecie się dobrze, spełnieni i to że życie ma sens.


xDDDDDDDDDDD
@Pozytywny_gosc: #!$%@? prawda. Chyba lepiej wiem, czy chce poświęci jakieś 10lat na #!$%@? się z gówniokiem, nieprzesypianiu nocy, braku wychodzenia z domu, bo nie ma z kim dziecka zostawić lub innych tego rodzaju pierdołom. Dziecko nie uzupełnia pustki w życiu, tylko daje Ci zajęcie, żeby o niej nie myśleć. Myślisz, że jak dziecko dorośnie i nagle zacznie być samowystarczalne to o tej pustka w środku zniknie? Nope.
Chyba lepiej wiem, czy chce poświęci jakieś 10lat na #!$%@? się z gówniokiem, nieprzesypianiu nocy, braku wychodzenia z domu, bo nie ma z kim dziecka zostawić lub innych tego rodzaju pierdołom.


@gorylwemgle: dopóki nie będziesz miał dziecka to skąd możesz wiedzieć? Jakoś każdy po urodzeniu jest zadowolony i przyznaje, że się mylił i dziecko odmienilo życie i spojrzenie na świat
@Pozytywny_gosc: bo nie musze go posiadać, żeby wiedzieć, ze go nie chce XD Takiego samego argumentu możesz używać do każdego tematu. A od

Jakoś każdy po urodzeniu jest zadowolony i przyznaje, że się mylił i dziecko odmienilo życie i spojrzenie na światNo nie każdy, bo znam kilka osób, które prosto w twarz mi powiedziały, że dziecko #!$%@?ło im życie. Poza tym nie każdy się będzie przyznawał do tego.
Jakoś każdy po urodzeniu jest zadowolony i przyznaje, że się mylił i dziecko odmienilo życie i spojrzenie na światNo nie każdy, bo znam kilka osób, które prosto w twarz mi powiedziały, że dziecko #!$%@?ło im życie. Poza tym nie każdy się będzie przyznawał do tego.


@gorylwemgle: praktycznie nikt tak nigdy nie mówi, wyjątek nie zmienia reguły, 90% osób po urodzeniu jest zadowolonych z dzieci.
@Pozytywny_gosc: bo ciężko, żeby ktoś obcej osobie mówił wprost, że dziecko to był błąd. Poza tym nie jest powiedziane, że akurat nie będziesz w tych 10% osób niezadowolonych. Poza tym większość osób posiadająca dzieci to osoby, które wykazały chęci ich posiadania. W śród grupy osób, która zdecydowała się nie posiadać dzieci też większość będą stanowić osoby z tego faktu zadowolone.
@Sandrinia: ale co ty do mnie w ogóle piszesz? Czy ja wyraziłam swoją opinię w tym temacie? Nie masz pojęcia co sądzę, a odpaliłaś się jak raca na meczu. Dziwię się, bo raczej nie jest to coś aż tak często spotykanego mimo wszystko - nawet w dzisiejszych czasach, a już zwłaszcza u starszych par, więc zakładam że jednak ktoś żyje w jakimś specyficznym środowisku.
@nocnica: w takim razie przepraszam, że odebrałam Twoją wypowiedź pejoratywnie. Po prostu tak mi zabrzmiała, jako zarzut, że żyję w "bańce". Nie, żyję w normalnym świecie, gdzie ludzie albo mają, albo nie mają dzieci i wśród moich koleżanek są również matki. Akurat starszych dzieci, lub dorosłych, bo bardzo mało znam rówieśniczek, raczej zadaję się z babeczkami po 40.