Wpis z mikrobloga

Jak wszyscy zwolennicy #antynatalizm / #childfree widzicie swoją przyszłość za 30-40 lat?
Często na tagu przewijają się argumenty, że ale super nie mieć #dzieci bo mam więcej wolnego czasu, wolny dzionek itp i spoko, ale czas mija, wszyscy się starzejemy i za X lat może to nie wyglądać już tak różowo.
Na starość mózg nie pracuje tak jak wcześniej, zdrowia też prawdopodobnie zabraknie, załatwienie najprostszych spraw może być problemem bez pomocy kogoś młodszego.
Jakie macie podejście do tego? Czy starcie się nie myśleć o tym i yolo, jakoś to będzie?
  • 173
@robertx: pieniądze które zaoszedze na dzieciach w przypadku problemu wynajmę młoda i piękna dziewczynę żeby mi załatwiła sprawę jeśli sam nie dam rady. Wyjdzie jakieś 100 razy taniej niż wychowanie dziecka ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Tylko programuj to dziecko od małego aby każda myśl o tym, że zacznie żyć swoim życiem, a nie będzie pomagać starym rodzicom budziło w nim stres oraz ogromne wyrzuty sumienia. Najlepiej od razu zrobić 2-3 bo nawet mocna perswazja nie działa na każdego dzieciaka ( ͡° ʖ̯ ͡°).


@ImYourPastClaire: A ja słyszałem że można wychować dziecko na normalnego, dobrego człowieka, który będzie zarówno żył swoim życiem jak
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
Nie czytam całego wątku, ale ja
K będę stary, swoje przeżyję, nie będę miał dzieci czy nawet zwierzaków, to przekażę majątek na jakieś coś - pewnie charytatywne - i się elegancko wyloguję.
Na pewno nie chcę skazywać dzieci na życie i tym bardziej na zajmowanie się mną na starość.
Już mnie ta wizja przeraża - w sensie zajmowania się moimi rodzicami.
@robertx: rozkladam rece jak widze ze ktos ma podejscie na zasadzie "kto poda szklanke na starosc". Trzeba bedzie kombinowac z domem starcow i tyle. W pl jest taka demografia ze pewnie #!$%@? miejsc pracy w branzy sie potworzy za 40lat xD. Robienie dziecka i oczekiwanie od niego czegokolwiek moze sie okazac rozczarowaniem. Wychowywanie dzieci w erze smartfonow i bez wlasnego lokum (z czym wielu ma problem) to recepta na serie karkolomnych
A ja słyszałem że można wychować dziecko na normalnego, dobrego człowieka, który będzie zarówno żył swoim życiem jak i będzie pomagać rodzicom na starość. Nie mam zielonego pojęcia skąd założenie, że albo masz swoje życie albo pomagasz rodzicom na starość. Mnie tam nikt nie programował a będę mieć wyrzuty sumienia jeśli na starość zleje ich zimnym moczem bo po prostu jestem im wdzięczny za wychowanie.


@garrincha94: a jak dziecko żyje swoim