Jak wszyscy zwolennicy #antynatalizm / #childfree widzicie swoją przyszłość za 30-40 lat? Często na tagu przewijają się argumenty, że ale super nie mieć #dzieci bo mam więcej wolnego czasu, wolny dzionek itp i spoko, ale czas mija, wszyscy się starzejemy i za X lat może to nie wyglądać już tak różowo. Na starość mózg nie pracuje tak jak wcześniej, zdrowia też prawdopodobnie zabraknie, załatwienie najprostszych spraw może być problemem bez pomocy kogoś młodszego. Jakie macie podejście do tego? Czy starcie się nie myśleć o tym i yolo, jakoś to będzie?
@robertx: w sensie twierdzisz że na starość jak ktoś ma dzieci to one mieszkając w innym województwie czy kraju bo polska to bagno specjalnie będą przyjeżdżać zanieść list na pocztę ( ͡°͜ʖ͡°)
@robertx: posiadanie dzieci aby mieć niewolnika na starość to skrajny egoizm. Praktyka pokazuje, że dzieci i tak niechętnie zajmują się starszymi więc ta polityka nic nie daje. Sami musimy zadbać o swoją starość.
@robertx: jak nie będę wstanie sam sie ogarniać to zrobie se eutanazję, za 40 lat to raczej nawet w Polsce nie będzie z tym problemu, tym bardziej że starzy będą większym obciążeniem niz teraz
@robertx: Imagine zrobić sobie dzieci po to, żeby były twoimi zakładnikami na starość. Przecież i tak dużej części wypadków dziecko wynajmuje opiekunke na te 3-4h dziennie do starszej osoby, bo nikt nie ma czasu w dorosłym życiu poświęcać dziadkowi 80 lat pół dnia. Jakkolwiek by to brutalnie nie brzmiało. Sam chciałbym moim rodzicom pomóc na starość i mieć nieograniczoną kase żeby z nimi przebywać nawet jak będą mieli 90 lat zamiast
posiadanie dzieci aby mieć niewolnika na starość to skrajny egoizm. Praktyka pokazuje, że dzieci i tak niechętnie zajmują się starszymi więc ta polityka nic nie daje
@luk04330: Ta praktyka działa od tysięcy lat na całym świecie. System emerytalny który "zaopiekuje się nami na starość" to bardzo młody wynalazek, który działa jak działa
Ta praktyka działa od tysięcy lat na całym świecie
@robertx: no właśnie nie działa. Kiedyś może tak ale teraz "czasy są inne" i młodzi mają swoje życie na głowie, często mieszkają daleko, kariera, dom, praca i nie mają ani czasu ani ochoty.
@luk04330: Nie mają czasu ani ochoty zajmować się swoimi bliskimi - spoko, rozumiem. Ale to ciągle nie jest odpowiedź na pytanie co zrobisz jak będziesz potrzebował pomocy a nie będziesz miał do kogo się o nią zwrócić. Samotność jest #!$%@?
@robertx: oczywiście, że jest #!$%@? ale to nie zmienia faktu, że dzieci nie są rozwiązaniem problemu. Jedyne co zostaje to zapewnienie sobie pomocy osób trzecich zapewne za pieniądze. Dzieci mogą być miłym dodatkiem do starości a nie polisą na starość.
@Bardzo_Wsciekla_Mebloscianka: Tak jest to dzisiaj przecież, w takiej Afryce czy Azji właśnie dlatego jest duża dzietność, taka polisa ubezpieczeniowa dla rodziców na stare lata i nikt się z tym nie kryje
Żyjemy w państwie, w którym pigułkę antykoncepcyjną awaryjną która powoduje wczesną aborcję będzie można kupić już od 15 roku życia, ale energetyka dopiero od 18 lat xD
Często na tagu przewijają się argumenty, że ale super nie mieć #dzieci bo mam więcej wolnego czasu, wolny dzionek itp i spoko, ale czas mija, wszyscy się starzejemy i za X lat może to nie wyglądać już tak różowo.
Na starość mózg nie pracuje tak jak wcześniej, zdrowia też prawdopodobnie zabraknie, załatwienie najprostszych spraw może być problemem bez pomocy kogoś młodszego.
Jakie macie podejście do tego? Czy starcie się nie myśleć o tym i yolo, jakoś to będzie?
@luk04330: Ta praktyka działa od tysięcy lat na całym świecie. System emerytalny który "zaopiekuje się nami na starość" to bardzo młody wynalazek, który działa jak działa
@Bardzo_Wsciekla_Mebloscianka: Jak wyżej, tak to działa od tysięcy lat.
@robertx: no właśnie nie działa. Kiedyś może tak ale teraz "czasy są inne" i młodzi mają swoje życie na głowie, często mieszkają daleko, kariera, dom, praca i nie mają ani czasu ani ochoty.
@TheGreenBastard: Ta, słyszałem. Różne opinie, skłaniam się ku temu, że wolałbym tam nie wylądować
@robertx: oczywiście, że jest #!$%@? ale to nie zmienia faktu, że dzieci nie są rozwiązaniem problemu. Jedyne co zostaje to zapewnienie sobie pomocy osób trzecich zapewne za pieniądze. Dzieci mogą być miłym dodatkiem do starości a nie polisą na starość.