Snilo mi się ze agrest był w takich skorupkach czy coś jak kasztany takich zielonych z kolcami. Siedziałem obok tego i potem przyszła jakaś dziewczyna i ścisnęła ten agrest i ta skorupka się tak otworzyła a z środka wyleciał taki fioletowy jakby owoc wyglądający jak zelek i potem sobie to nawzajem wciskaliśmy do buzi bo niby smaczne było a obok na trawie leżał Dorociński ten aktor i był widocznie wkurzony bo nad jego głową jakieś trzy baby zaczęły się między sobą spierać gdzie leży Estonia
Wpis z mikrobloga
Skopiuj link
Skopiuj link