Wpis z mikrobloga

@Skylake: Czułem w Zurychu. Śmiesznie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Siedziałem przy biurku, nagle było takie uczucie jak bym siedział w samochodzie na parkingu i ktoś z zewnątrz nim zabujał.
@ms93: Oerlikon. Siedziałem spokojnie przy biurku w ciszy, to dlatego poczułem. Jak bym stał to pewnie bym pomyślał, że zakręciło mi się w głowie, a jak bym szedł to bym nie poczuł. W pierwszej chwili pomyślałem, że na budowie obok coś ogromnego spadło ale dziś nie pracują, no i żadnego hałasu nie było.
@4833478: Dokładnie tak jak piszesz. Siedziałem akurat przy stole (Bazylea) i pierwsze skojarzenie że gdzieś coś upadło i budynek zadrżał, ale za chwile był wyczuwalny drugi powrotny ruch. I to było wszystko. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Skylake: Hmm, to ciekawe, bo u mnie były z 2-3 bujnięcia. To by pasowało, u ciebie było czuć bardziej tąpnięcie bo blisko epicentrum, a u mnie już bardziej falę przemieszczającą się w gruncie.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Skylake: @4833478: Różne rodzaje fal sejsmicznych (powstające podczas jednego trzęsienia) przemieszczają się z różną prędkością, dlatego z odległością zwiększa się odstęp między nimi.
@ms93: Można to tak wytłumaczyć. Chodzi o to, że fale o różnej częstotliwości rozchodzą się z różną prędkością w danym ośrodku (dyspersja falowa), a takie tektoniczne tąpnięcie można porównać do "odpowiedzi skokowej" w której skład wchodzi cała seria różnych częstotliwości. Wtedy im dalej jesteś od źródła tym bardziej ten skok jest rozmyty w czasie i pojawiają się jakieś oscylacje. Podobnie grzmot pioruna jest tym bardziej rozciągnięty w czasie im dalej od