Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Już nic nie rozumiem, muszę się wygadać.
Przez lata byłem wstydliwy i się nie socjalizowałem, głownie przez problemy z mową. Mam garstkę znajomych , ktorymi utrzymuję regularny kontakt i czesto się spotykamy. Na szczęście z wiekiem już się pogodzilem jako tako z moją wadą. Nie jestem brzydki, podobam się sobie, dziewczyny zresztą też o mnie zabiegały więc brzydki nie mogę być. Lecz jak już pisalem bylem wstydliwy i nic z tym zainteresowaniem nie robiłem. Po liceum ostro wziąłem się za silownie i ogolnie sportowy tryb życia. NIe chce się chwalic, ale moja sylwetka wygląda świetnie, dodatkowo stalem się bardziej towarzyski dzieki rozmowom z ludźmi na siłowni i nabrałem trochę pewności siebie. Lecz to nic nie dało i dalej wstydzilem się wchodzić w związki, mimo kilku propozycji. Dopiero od 2 lat chciałbym być w związku i mieć naprawdę kogoś bliskiego. Niestety jak na złość, teraz jest zero zainteresowania. Coraz bardziej doskwiera mi samotność. Moi znajomi albo już zaręczeni, albo od kilku lat mają partnerki. Nie ćwiczą, wyglądają naprawdę x razy gorzej, część nie ma nawet auta i co z tego?. To kompletnie mnie dobija. Kończę studia, większość dziewczyn z roku zajeta, a te co mnie chciały już kogoś znalazly przez moją bierność. Druga część była ze mną zainteresowa, ale jak zobaczyly, że jestem nieśmiały, trochę wycofany i mam wadę wynowy, po prostu odpuściły i ja to rozumiem. Coraz częściej spotykam się z tym, że ktoś ma mnie za homoseksualiste albo jakiegoś dziwoląga. Zacytuję kilka moich koleżanek ze studiów:
,,dlaczego nikogo nie masz? Jesteś gejem?" , ,,dlaczego taki fajny chłopak jak Ty jest sam?".
Planowalem na okres wakacyjny założyć tindera i wiem, że bym kogoś tam poznal, niekoniecznie związek, ale znów nieśmiałość daje swoje i nie założyłem bo się boje. Nie wiem, inni się nie boją założyć portali randkowych, korzystają z życia, a ja się zawsze boję. Nigdy w życiu nie zagdalem nawet przez internet do żadnej dziewczyny, a inni jakoś nie mają z tym problemu, nawet dziewczyny zagadują do płci przeciwnej. Na silowni czasami spotykam fajnie dziewczyny, ale jak zwykle nie mam odwagi zagadać. Widzę taką fajną dziewczyne, a potem nagle widze, że ta dziewczyna jest w związku, bo podchodzi do niej jej chlopak, albo jak wychodzi z silowni, a tam czeka już jej chłopak w aucie. Już 3 razy się z tym spotkalem.... Inna sytuacja, bardzo spodobała mi się jedna dziewczyna na siłowni, chodzi regularnie jak ja. Na początku nic się do siebie nie odzywaliśmy, nawet czesc. Potem cześć cześć i aktualnie coraz częściej jakiś small talk leci jak się widzimy. Już naprawdę chcialem zaprosić ją gdzieś na kawę albo gdzieś, ale dzisiaj widziałem jak bylem na zakupach, jak wychodzi z liceum......czyli ma z 16-19 lat, ja mam 25. Nie mogłem się z tym pogodzić, jeszcze sprawdzilem, bo znalazłem ją na facebooku i ma 17 lat...... Znowu czuję się jak g---o, dlaczego ja się tak wszystkim przejmuję?. Idę gdzieś do sklepu, jadę do galerii do innego miasta czy po prostu pozwiedzać i wszędzie pary, a ja sam. Nawet młodzi w wieku 14-18 lat są w związkach, a ja nie. Druga sprawa, nie mieszkam w mieście, gdzie studiuje, czyli wypadają mi wszelkiego rodzaju kluby czy jakieś atrakcje w mieście. U siebie w miejscowości nic takiego nie ma. Trzecia sprawa i chyba najważniejsza. Od tych 2 lat odczuwam po prostu masakryczne ciśnienie na związek i się wstydzę, bo jestem nadal prawiczkiem czy nie bylem nigdy w związku. Znajomi uważają mnie za kozaka, myślą, że obracam sporo lasek, bo mam ,,wygląd", którego zresztą mi zazdroszczą. Ja też takiego gram, ale już naprawdę mnie to męczy. Gdybyście zobaczyli jak wyglądam, to nikt by z was nie pomyślał, że mogę być prawikiem czy być aż taki nieśmiały. Chłop jak dąb...... Jak jeszcze sobie pomyślę, że jakiś 15-18 latek jest w zwiazku i uprawia s--s to już kompletna kaplica. Cały czas sobota wieczór to zamulanie samemu w domu. Znajomi często spedzają wtedy czas ze swoimi połówkami i nie mają się jak spotkac, ale ja to dokładnie rozumiem. Najgorszy jednak jest sylwester. Nigdy nie bylem na żadnej imprezie sylwestrowej. Od kilku lat, po prostu w ten dzień płaczę i po północy idę spać. Dla mnie jest to najgorszy dzień w życiu.

Czytam, co jakiś czas i widzę, ze sporo osób poznało się przez twittera czy ogólnie internet. Ja próbuje normalnie wchodzić w jakieś interakcje z dziewczynami na takim twitterze, nic nie wymuszam i nie jestem jakimś creepem. Obserwuje wiele kont dziewczyn w moim wieku i okolicach mojego wieku, one mnie też i jakoś nic się takiego nie dzieje, a co jakiś czas coś napiszemy do siebie pod postem czy zareagujemy na swój post. Co chwila gdzieś w tv czy ogólnie wśród znajomych się słyszy, ze sie ktoś poznał w jakiś przypadkowych miejscah jak komunikacja miejska, spacer czy kolejka w sklepie. Za pół roku 26 lat, ja nadal sam. Za rok ślub mojego znajomego i po prostu muszę tam być, a sam nie pójdę. Od lat nie chodzę na śluby nawet najbliższej rodziny, bo jestem sam. Byłem tylko z szacunku u moich dwóch sióstr. Moi bracia i siostry w moim/w okolicy mojego wieku dziwią się, że jestem sam. Mój młodszy brat, znalazł dziewczynę przez internet, od kilku lat są w super związku....Większość moich rówieśników też kogoś ma, coraz więcej już po ślubie, nawet część już ma dzieci.... W ogólę mam dość, że ktoś, kto nie jest tak atrakcyjny jak ja, jest w związku. Co ja komu zrobilem, że mnie tak pokarało w życiu? Nie piję, nie palę, nie ćpam, jestem okazem zdrowia, a tutaj ktoś co wali ci co weekend albo dzień w dzień a-----l czy inne rzeczy, chodzi na imprezy, to ma drugą połówkę. Jeszcze szczególnie matka mi co jakiś czas wypomina, że jestem sam, a wszyscy już kogoś mają i ogólnie już czas. Totalnie mi to siada na łeb.

Czy ktoś ma jakąś radę jak się przemęczyć do założenia tych portali randkowych? Jak zagadać do kogoś przez Internet i nie wyjść na jakiegoś desperata? Jak podnieść swoją pewność siebie? Gdzie mam szukać dziewczyn? Tylko nie piszcie o jakiś grupach tanecznych, czy innych, bo nie będę chodzić na coś, co mnie nie interesuje. Na facebooku jestem na kilku grupkach zainteresowań i też magicznie nikt się nie odzywa, a jestem dość aktywnym uzytkownikiem i biorę udział w dysjusjach. Nie brakuje mi niczego. Mam auto, mam pieniądze, mam normalną rodzinę, mam kilku znajomych, a nie mam nikogo. Dlaczego jak wszystko miałem w dupie, to dziewczyny walily drzwiami i oknamu, a teraz nie? Mam wrażenie, że naprawdę żyje w jakiejś symulacji i ktoś się mną bawi.

Boję się najbardziej tego, że w przyszłości z tego powodu będę chciał odebrać sobie życie. Na razie cale szczęście nie mam takich myśli. Nie mówcie, że da się żyć samemu, bo się nie da. Mam masę hobby i to nie takie jak granie w gry. Każdy dzień praktycznie w całości wypelniony od rana do wieczora aby nie myśleć o samotności, a i tak są chwile jak teraz, gdzie placzę z bezsilności. Nie chodzi mi nawet o s--s, po prostu chcialbym spędzić wspólnie czas z kimś kogo kocham, przytulić się, pogadać, nawet taką zwyczajną czynność jak gdzieś razem pojechać autem czy wyjść na spacer trzymając się za ręce. 25 lat i nigdy w życiu się nie zakochalem. Jesteście w stanie to sobie wyobrazić?........ Już naprawdę nie wiem co mam robić i gdzie szukać pomocy.

#depresja #samotnosc #zwiazki #rozowepaski #feels

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #631a6c59ca8dcba1dc1bd260
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Już nic nie rozumiem, muszę się wyg...

źródło: comment_1662762368niAmeLIQ9LIaPsmVVZyzvs.jpg

Pobierz
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@AnonimoweMirkoWyznania: zwróć uwagę na to, że często gęsto ktoś kto wali alko czy inne u----i dzień w dzień, jest mało atrakcyjny itd itp to wiąże się z byle kim czyli z tak zwaną okazją ale przecież to też nie rozwiąże twojego problemu nad którym ubolewasz bo po czasie dojdziesz do wniosku, że to nie jest to czego szukałeś będąc na siłę z kimś aby tylko być
  • Odpowiedz
Zacytuję kilka moich koleżanek ze studiów:

,,dlaczego nikogo nie masz? Jesteś gejem?" , ,,dlaczego taki fajny chłopak jak Ty jest sam?".


@AnonimoweMirkoWyznania:
ale mają wyobrażenie o rynku incelozy
gdybyś był gejem to byś bzikał
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Może na początek załóż sobie Tindera, wykup opcję plus (tam, gdzie możesz zmienić lokalizację, na allegro można ponoć kupić za parę złotych), dodaj tam 2-3 dobre zdjęcia podkreślające Twoje atuty i zobacz, czy będzie powodzenie w innym mieście, gdzie nikt Cię nie zna, jeśli tak bardzo się wstydzisz. Jak będziesz miał tam powodzenie to raczej w swoim mieście też będziesz miał, tylko kwestia przełamania się. Stety albo niestety po
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: jesteś młody. Masz 5 lat jeszcze na to, by nie być odbieranym jako stary zdziwaczały dziad. Ale trochę nie rozumiem po co najpierw unikajcie a potem pretensje do całego świata że jesteście samotni. Wszystkie działania które podejmujemy w życiu nie pozostają bez skutków
  • Odpowiedz
PłaskaProgramistka: @sberatel: Od podstwówki przez szczególnie gimnazjum z-----a psychika przez wadę wymowy, izolowanie się przez to. Bycie obiektem drwin w gimnazjum, co jeszcze bardziej mi na psychikę siadło. No ale boję się śmiechu warte!

I tak teraz jest lepiej, bo już mogę z koleżankami porozmawiać, tylko nadal jest trudno, już nawet nie przez strach, a przez to że mam problemy z mówieniem.

Jedyna rada przestać zachowywać jak
  • Odpowiedz
AluminiowaPrzyjaciółka: @Matttheo777:

Ogólnie to tak naprawdę musisz sobie wbić do głowy, że większość ludzi ma Cię gdzieś, a cały ten wstyd jest irracjonalny, chociaż jakiś powód musi być - może ta wada mowy, może relacje z ojcem/nadopiekuńcza matka, a może nadużywanie p---o/masturbacji? Jakbyś chciał pogadać to zapraszam na pw, bo w sumie wiele z tego co piszesz znam z autopsji i może dam radę jakoś doradzić, czy pomóc. Pozdrawiam :)


Już z wiekiem coraz bardziej mam to gdzieś i się godzę z tym jaki mam problem. Wada wymowy jest niestety genetyczna. Dziadek i parę osób z jego rodziny też ją miało. Los chciał, że padło
  • Odpowiedz
OP: @costusmierdzi:

Ale trochę nie rozumiem po co najpierw unikajcie a potem pretensje do całego świata że jesteście samotni. Wszystkie działania które podejmujemy w życiu nie pozostają bez skutków


Mmmmm no pomyślmy dlaczego? Hmmmmm, może dlatego, że mam problemy z mówieniem ¯\_(ツ)_/¯
Oczywiście, że nie pozostają, ale jak jesteś młody, to jesteś głupi. Ja wiem, że s----------m młodość, bo poznałem kilka osób, który mają taki sam problem jak ja i
  • Odpowiedz