Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Uczestniczyłem niedawno w wypadku, który wyglądał jak na załączonym obrazku.
Chciałem skręcić w lewo z podporządkowanej.
Na drodze z pierwszeństwem, z lewej nadjeżdżało większe auto (SUV) i z włączonym prawym kierunkowskazem.
SUV znacznie zwolnił tuż przed skrzyżowaniem, więc wywnioskowałem że faktycznie będzie skręcał.
Jezdnia na podporządkowanej była wąska, więc chcąc mu ułatwić manewr, wyjechałem na główną i zacząłem skręcać w lewo.
Wtedy okazało się, że SUVa wyprzedzał motocyklista i się zderzyliśmy. Motocyklista spadł z motoru i skręcił kostkę.
Kto w tej sytuacji jest winny spowodowania wypadku?
#motoryzacja #prawo

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63164cd42b78520d6299c8c9
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
Pobierz
źródło: comment_1662439107Le4RmijcFrfzvjRs7XhHob.jpg
  • 146
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@lubieherbate88: Dziwne że jeszcze nie widziałem żadnego przypadku w programach typu drogówka aby wina była obopólna. Chyba jest to baardzo rzadko wykorzystywana opcja. Ciekawy jestem jak wtedy jest z oc, żaden nie musi wypłacać pewnie. Ale kolizja jest w ufg. Także obaj ubezpieczyciele mogą zwiększyć składki mimo że nic nie wypłacili .
@AnonimoweMirkoWyznania: Według prawa winny jesteś Ty, według logiki winny jest motocyklista. Czyli winni jesteście oboje ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Hipotetyczna sytuacja. SUV jedzie z włączonym kierunkowskazem w prawo, ale mimo wszystko pędzi na przód, więc Ty wyjeżdżając w niego uderzasz. Wina Twoja, nie SUVa, choć ten sygnalizował zamiar skrętu w prawo a i tak wykonał inny manewr niż zamierzony, bo miał pierwszeństwo (:

Takie wyjeżdżanie wcześniejsze kiedy
@pawlittos: Bzdura. Ja wiem, że policjanci, a czasem nawet sądy i prokuratury błędnie interpretują przepisy i obwinili by tutaj Opa, ale zgodnie z Prawem o ruchu drogowym OP nie ponosi winy za to zdarzenie. Kluczowy jest art. 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym:
Art. 4. "Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują
Kiedyś wyjeżdżałem z podporządkowanej takiej z kiepską widocznością. Wychylam się a tu koleś wyprzedza na pełnej #!$%@? na skrzyżowaniu. Zdążyłem zahamować i uniknąłem czołówki. Siedzę w pełnym szoku, a ojc który ze mną jechał mówi, że byłaby moja wina, bo muszę się upewnić czy mogę wjechać na pas ruchu. Ale mnie #!$%@?ł! To bylo dla mnie nielogiczne. Później pogrzebałem i ojc miał chyba rację.
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja miałem podobną sytuację tylko bez motocykla, ale w mojej historii koleś, który włączył kierunek w prawo nagle się rozmyślał i pojechał prosto z włączonym kierunkiem. Na szczęście jak chciałem wyjechać to spojrzałem jeszcze raz w lewo i na szczęście zachamowałem w ostatniej chwili. #!$%@? ameby umysłowe. Dlatego moja rada, nie śpieszyć się i czekać aż będzie wolny wyjazd i tylko wtedy jak będziesz widział i będziesz pewny że nie
jak najbardziej nie można na takim skrzyżowaniu wyprzedzać ale to OP włączał się do ruchu wiec musi ustąpić każdemu niezależnie gdzie się znajduje ¯_(ツ)_/¯


@pawlittos: ja nawet nie mam pretensji do Ciebie, pewnie nie masz prawa jazdy, to i skąd masz wiedzieć (choć po co wtedy się wypowiadać?). Mnie zastanawia te, na chwilę pisania komentarza, 451 plusów Twojej wypowiedzi. Na litość...

1. Op nie włączał się do ruchu, to pewnik.
2.
Co ciekawe istnieje coś takiego, ale dotyczy tylko nietrzeźwych kierujących i w tej sytuacji da się (jeżeli nieprawidłowo jadący trzeźwy kierowca #!$%@? w prawidłowo jadącego nietrzeźwego, to winny jest nietrzeźwy, #!$%@?)

@szefu1986: Większej głupoty dawno nie słyszałem. Info wyssane z dupy
@AnonimoweMirkoWyznania: winnym spowodowania kolizji jesteś Ty.
Dodatkowo policja powinna ukarać motocyklistę za wyprzedzanie ma skrzyżowaniu.
W Polsce istnieje zasada ograniczonego zaufania, co skutkuje tym, że nieprzepisowe poruszanie się po drodze dalej jest karane, nawetvjeśli ofiara kolizji poruszała sie wbrew przepisom. W skrócie, jak ktos źle jedzie i zrobisz kolizje, to i tak jestes winny kolizji, a źle jadący może zosta" ukarany za swoje występki.
Miałem przypadek identyczny, tylko tir wjeżdżał pod górkę, ja z podporządkowanej na sporym skrzyżowaniu stwierdziłem ze zdążę wyjechać przed nim, a ktoś pod ta górkę na skrzyżowaniu na podwójnej ciągłej go wyprzedzał i mieliśmy czołówkę. Myślałem ze nie będzie moja wina (bo tir spokojnie wyhamował przede mną gdy się zderzyliśmy ) a policja na początku twierdziła ze to tylko moja wina, na końcu uznając współwinę (co ma znaczenie róży ubezpieczeniu)