Wpis z mikrobloga

Mirki, od jakiegoś czasu przebywam codziennie z osobą, która potrafi mnie zagotować jak wodę w czajniku.
Nie ma możliwości nie bycia z tą osobą codziennie.

Staję się wtedy wrednym potworem i żyłka mi pęka, mam wrażenie, że moje emocje zamieniają się w niszczycielskie tornado.

Jak wypracować sobie chłodne podejście? Osiągnąć rozwagę i spokój w sytuacjach napiętych.

Biorę tabletki na uspokojenie i nawet mnie wyciszają ale czasem to nie wystarcza.

Chciałabym nad tym panować sama.

Pobierz KleKotka - Mirki, od jakiegoś czasu przebywam codziennie z osobą, która potrafi mnie ...
źródło: comment_16620638703VHCbkdLLtcGvWLc7yZnHo.jpg
  • 15
@Defined: To oznacza, że nie mogę zrezygnować z przebywania z nią. Faktycznie może zbyt dziwnie skonstruowane. Chciałam skupić czytelników na kwestii ,,jak pracować nad sobą” i uniknąć złotych rad o charakterze ,,zmień pracę”
()

Innymi słowami, prościej:
Pracujemy w tym samym miejscu, a nawet gorzej - musimy współpracować, nie idzie to nam tragicznie ale wymaga to ode mnie ogromnego wysiłku i czasami obycie tej osoby,
@KleKotka: mozesz zmienic nastawienie np zamiast zloscic sie na ta osobe to kisnac z niej wlasnie i podsmiewywac sie w myslach.

u mnie to tak bylo ze wsadzili mnie do pokoju z ksiegowa a ona o byle duperele robila awanture i wlasnie kiedy zawsze darla ryja na mnie albo miala o cos pretensje to ja w glowie tylko XD z tego
@KleKotka:
Zamiast upychać te emocje aż zaczną wrzeć już lepiej spuszczać je stopniowo - pozwolić sobie na mały #!$%@?.
A zaczynając od początku to obserwuj bez oceniania co się w Tobie pojawia np. teraz jestem wkurzona, to mnie zirytowało, to mnie zabolało. Nabierzesz pewnego dystansu do tego co się właśnie wydarza - aż się czasami można zaśmiać „naprawdę to mnie tak #!$%@??”.
Nie zaszkodzi też siebie coachować w perspektywie przebywania w
@KleKotka: teraz to chyba ciężko :) ja wyprany od małego z empatii jestem to też nie denerwuje się/nie przejmuje się różnymi rzeczami. Można powiedzieć ze jestem chodząca oaza spokoju. Nawet jak są sytuacje gdzie pożar wszyscy drą mordę, biegają jak #!$%@? to ja po prostu na luzie biorę gaśnice i gaszę lol xD. Wydaje mi się ze to też uwarunkowanie genetyczne ale ciul wie. Może medytacja Ci pomoże?