Wpis z mikrobloga

via Rowerowy Równik Skrypt
  • 12
192 388,53 - 3,81 = 192 384,72

Nie wiem co się ze mną dzieje ale coraz bardziej się niepokoję.

W planach było 10 kilometrów ale przerwałem po niecałych 4 przez kolkę, pod koniec musiałem zejść do marszu żeby było śmieszniej.

I tak od ok. 2 tygodni. O rozpędzeniu się powyżej 5:30/km mogę zapomnieć, co za tym idzie takie krótkie i wolne bieganie jest dla mnie bez sensu. Czekam co najmniej 3 godziny po posiłku, rozgrzewam się (w tym brzuch) i robię wszystkie inne fikołki i cuda na kiju ale po mniej więcej 2 kilometrach zaczyna mnie ciąć pod prawymi żebrami.

Już nie wiem co mam robić, magik incoming.

#sztafeta #bieganie #biegajzwykopem #zalesie

Skrypt | Statystyki
  • 6
@Sl_w_k_1: Wtedy jeszcze nie biegałem tak intensywnie, kolka też mnie wtedy łapała ale dopiero kiedy przesadzałem z tempem, a nie od początku trening w trening. Od 2 tygodni zaczyna się u mnie po początkowym ok. 1.5 kilometra w tempie 5:45 - 5:50. W lipcu zaliczyłem co najmniej 2 biegi na 10 kilometrów w upale, co za tym idzie nie za szybko ale bez kolki.
@jeshcze_jak: a ja jeszcze dodam coś od siebie. Kiedyś kilka razy złapała mnie kolka podczas biegu a że był to trening jako dość długi dystans i nie chciałem odpuścić to przebiegłem te kolkę . Zwolniłem i oddychałem inaczej. Krótkie wdechy i powolne wydechy przez usta. Oczywiście musiałem zwolnić tempo. Kolka przeszła. Robiłem tak kilka razy i zawsze działalo.