Wpis z mikrobloga

Czy na #keto #dieta czasami zjecie filet z makreli z puszki w oleju? Na razie sam sobie komponuje posiłki do diety. Jedna puszka to 600 kcal, ale zakładam że jest tyle gdybym to zjadł razem z tym olejem który zazwyczaj wylewam, jak to potem wpisać w #fitatu? Po prostu 60g makreli?
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@uzytkownik_wykop_pl: jeśli producent nie podaje kaloryki po odsączeniu, a Tobie super mocno zależy na liczeniu kalorii, to możesz zważyć wylany olej i obliczyć jego kalorykę, a następnie odjąć ją od kaloryki całości. Możesz też policzyć samą rybę, jeśli wiesz ile ona ma kcal, ale musiałbyś uwzględnić zawartość resztek oleju na niej, jeśli nie odsączasz ręcznikiem papierowym.
Takie kombinowanie dla zafiksowanych, ja bym w ogóle nie kupowała takich ryb ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@matra: to już podchodzi pod sektę - nie wiem jak policzyć kalorie z dokładnością do drugiego miejsca po przecinku - w--------ę do kosza i nigdy więcej nie tknę. XD
@uzytkownik_wykop_pl: weź to olej. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Zważ sobie ten olej, policz ile ma kalorii, odejmij od wartości na puszce, zaokrąglij w górę albo w dół, jak ci pasuje i miej w------e. Nie odmawiaj
  • Odpowiedz
to już podchodzi pod sektę - nie wiem jak policzyć kalorie z dokładnością do drugiego miejsca po przecinku - w--------ę do kosza i nigdy więcej nie tknę. XD


@catch: a w związku z czym mi to piszesz?
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@matra: "Takie kombinowanie dla zafiksowanych, ja bym w ogóle nie kupowała takich ryb"
Weź ty się zastanów.
  • Odpowiedz
@catch: nie dość że podałam mu takie samo rozwiązanie jakie ty zaproponowałaś, to jeszcze dorabiasz sobie debilną ideologię na podstawie własnych domysłów xD
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@matra: nie mogę dorobić czegoś, co napisałaś wprost na samym końcu. Ktoś to przeczyta i weźmie dosłownie, przyjmie twoją taktykę, a potem to samo zrobi z innymi rzeczami, których nie może policzyć i wywali z menu jedzenie z potrzebnymi makro i mikroskładnikami.
  • Odpowiedz
@catch: napisałam że nie kupowałabym, a nie wyrzuciłabym do kubła, bo nie umiem policzyć, mimo że jasno napisałam jak powinien policzyć, jeśli zależy mu na makrosach. Zacznij może czytać ze zrozumieniem, co?
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@matra: to jest praktycznie to samo. Pozbyć się problemu przez przestanie kupowania. Teraz to ty bierzesz dosłownie i czepiasz się sformułowania żeby udowodnić swoją rację. Najlepiej to przestań kupować cokolwiek, a najlepiej Internet i prąd jak masz takie złote rady dawać.
  • Odpowiedz
@catch: nie, nie jest to samo, dalej brniesz w coś czego nie napisałam.

Nie kupowałabym, bo nie uznaję oleju roślinnego w diecie, ani nie widzę sensu płacenia za coś, co finalnie miałabym wylać. Jak op chce liczyć, to ma podane dwa warianty i jedyną osobą, która ma z tym problem jesteś jak na razie ty. To nie ja tu się mam nad czym zastanawiać.
  • Odpowiedz
to już podchodzi pod sektę


@uzytkownik_wykop_pl: @matra: @catch:

Żadna sekta! Obliczenia brzmią skomplikowanie, ale to się wykonuje jeden raz! Tylko raz! Kartka, długopis, ryba na wagę i kalkulator w komórce. Jakieś 5 minut roboty jak ktoś ostatnio proporcje robił w podstawówce. Potem te obliczenia już zostają i za każdym następnym razem jaka taką rybę się spożywa, to liczyć już nie trzeba. Nie wiem gdzie problem.
  • Odpowiedz
@ElCiesiel: dla mnie żaden, mimo że ja nie liczę. Chodziło mi o odsączanie ryby w ręczniku i liczenie samej ryby, (zamiast odejmowanego tłuszczu) i ogólnie kupowanie czegoś w oleju, po to żeby ten olej potem wylać.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@uzytkownik_wykop_pl: ja tylko raz na jakiś czas podliczam dzień w fitatu i widzę że spożywam max 2 500 kcal a często mniej. Makro też mniej więcej dobre. Czasem za mało tłuszczu ale najmniej ile zdarza się to lekko powyżej 50%, a czasem przekracza 80%. Jak dla mnie liczenie wszystkiego jedt mega męczące i sprawia że cały czas myślisz o jedzeniu
  • Odpowiedz