Wpis z mikrobloga

Tu koleżanka jak mówisz wydała 500€ a w Polsce kot najczęściej by poszedł do uśpienia


@PiotrFr:
Dokładnie, a potem poszedłby do zmielenia żeby wyżywić biedne dzieci mieszkające pod mostem.
@PiotrFr

Oho, kolejny natalista, który wobec bezsensu własnej egzystencji musiał zrobić nowe istoty w celu zaspokojenia własnych potrzeb i jeszcze się tym chwali jako tzw. wygryw. Ludzie to doprawdy są płytcy uważając rozmnożenia za jakiś sukces, tymczasem żaby w kałuży się rozmnażają nikomu się tym nie chwaląc, a jest to przecież dokładnie to samo zjawisko replikacji szkodliwej cząsteczki kwasu deoksyrubonukleinowego.

#antynatalizm
@Errad: co z tańszej usługi jeśli wizyta czy jakiś zabieg trwa np godzinę a reszta to leki.
Wiem ile wydają znajomi w Polsce na zwierzaki i to nie jest 100zl.
Zresztą te 500€ to jakiś hardkor. Raz mój kot miał operację plus 2 dni pobytu w klinice i wyszło 120€. W Polsce nie jest taniej.
A na wsiach jeszcze ludzie psy trzymają całe życie na łańcuchu