Aktywne Wpisy
WonszWykopowy +12
Marek_Kodrat +5
Czy tylko ja jestem uprzedzony don książek pisanych przez kobiety? Jeśli jest to fantasy to już niemal na 100% wiem ze książka mi się nie spodoba.
#ksiazki
#ksiazki
Skopiuj link
Skopiuj linkWykop.pl
czy ten wirus, który w rezultacie powoduje wściekliznę, jak raz się dostanie do organizmu to zawsze ją wywoła?
Bo wiem, że po wystąpieniu pierwszych objawów już nie ma odwrotu ani leku.
Ale czy jest taka możliwość, by organizm człowieka zwalczył go, wirusa, który już się dostał, ale jeszcze nie wywołał objawów, by te objawy w ogóle nie wystąpiły?
Czy ugryzienie przez wściekłe zwierzę, jeśli na 100% jest pewność, że do krwi wirus się dostał, czy to równe jest 100% pewności, że się namnoży, 100% pewności, że się przedostanie do mózgu i 100% śmierci?
Czy na etapie samego ugryzienia układ odpornościowy jeszcze jest w stanie go zniszczyć?
#medycyna #zwierzeta #wscieklizna #wirus #choroby #zdrowie #lekarz #weterynaria #weterynarz
- przyroda nigdy nie jest zero-jedynkowa i nie ma nic na 100%
- na świecie żyją osoby, które skutecznie wyleczono z aids a niby się nie da ¯\_(ツ)_/¯
- można mieć kontakt z jakimś wirusem i się nie zarazić
Z ciekawostek, u świnek morskich witamina C zmniejszała ryzyko przekształcenia się kontaktu z wirusem w infekcję bodajże o połowę. U ludzi znacznie poprawiała reakcję na szczepienie, a w jedynej próbie klinicznej, jaką przeprowadzono, dożylna witamina C wyleczyła kilka
@tomtom666: Powinieneś dostać bana za sianie ordynarnych fejków
@luk04330: Jak masz objawy wścieklizny to śmiało możesz założyć, że na 100% umrzesz. Jest dosłownie kilka przypadków wyleczenia protokołem Milwaukee ale były to osoby o genetycznej, czesciowej odporności, a po "leczeniu" musiały uczyć się chodzić.
Jak zostałeś ugryziony przez dzikie zwierzę to lecisz do zakaznika się zaszczepić i na 100% nic ci nie
@kobiaszu: ok ale nie o to pytałem, to wiem.
Chodzi mi o to, czy zanim wystąpią objawy układ człowieka potrafi zwalczyć wirusa czy samo dostanie się go do krwi = śmierć (bez podejmowania działań).
@kobiaszu: tia, wiedziałem, że jakiś "specjalista" się odpali, który wiedzę czerpie z filmów na youtube
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/3243618/
https://www.businessinsider.com/some-people-are-naturally-protected-against-rabies-2012-8?IR=T
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3414554/
Do tego tak naprawdę nie wiemy, czy wścieklizna zawsze jest śmiertelna, czy może właśnie jest zwalczana już po zainfekowaniu nerwów, ale zanim dotrze do mózgu, co mogłoby dawać odporność. Możliwe też, że jest czasami zwalczana w tej pierwszej fazie objawów, wtedy ludzie zdrowieją
Z wirusem jest ten problem, że on bardzo szybko znika z krwi, osadza się na nerwach i tam powoduje tak słabą infekcję, że prowokuje reakcji odpornościowej = nie wytwarza się odporność. Dopiero gdy wzdłuż nerwów dotrze do mózgu, jest wesoło. Pierwsza szczepionka
@zonbat: na takiej, że przy wystąpieniu objawów masz ZEROWĄ szansę na przeżycie, czego byś sobie nie wstrzyknął. Wstrzyknęli więc na próbę witaminę C i... kilka osób przeżyło.
A zrobili to, bo były bardzo obiecujące wyniki na zwierzętach i na ludziach, gdzie testowano reakcję na szczepionkę vs reakcję
Jakby wirus wścieklizny zabijał chorego, zanim dostanie się do śliny, to taki wirus by nie przetrwał. Po tym, jak pacjent przestanie zarażać, może sobie umierać, może przeżyć, selekcja naturalna wirusa ma miejsce wcześniej.
załóżmy, że taki wściekły pies kapnąłby śliną na palec człowieka a ten człowiek by potarł tą ślinę o oko albo o język swój, czy też może być lipa?
Ale
https://www.mp.pl/pacjent/choroby-zakazne/wywiady/291597,wzrost-zachorowan-na-wscieklizne-w-polsce
Nie chodzi o wirusa jako takiego, ale o to, że jest go we krwi za mało,
Skąd wiem, no ogólnie znam się na medycynie, a wścieklizna to ciekawa sprawa i czytałem co mi wpadło w ręce.
Jeszcze jedna ciekawostka, to jedna z chorób, na które nie za bardzo idzie się zaszczepić "na zapas", szczepienie trzyma bardzo krótko i ma od cholery skutków ubocznych, by trzeba co roku powtarzać. Dlatego zresztą