Wpis z mikrobloga

@shoananas: Też miałem taki okres że przez chyba 3 lata padła każda firma z jaką pracowałem :D a znałem jednego dyrektora na hucie co po trupach doszedl do stanowiska, za każdym razem ktoś nagle umierał i nie mieli kandydata to własił nazwijmy go staszek bo staszka wszyscy znali :D