Aktywne Wpisy
essos +4
Mam pytanie do osób powyzej 25 roku życia. Czy posiadanie samochodu jest konieczne zeby moc jakąś poderwac?
W gruncie rzeczy auto nie ejst mi zbytio potrzebne, bo do sklepu se moge pojsc na nogach i nawet majac samochod pewnie tez bym chodził na nogach. Do roboty szybciiej sie niraz dostac komunikacją miejską dzieki buspasom, a do tego mzona sobie cos przegladac na telefonie zamiast tracić czas na jazde.
Czasem auto by sie
W gruncie rzeczy auto nie ejst mi zbytio potrzebne, bo do sklepu se moge pojsc na nogach i nawet majac samochod pewnie tez bym chodził na nogach. Do roboty szybciiej sie niraz dostac komunikacją miejską dzieki buspasom, a do tego mzona sobie cos przegladac na telefonie zamiast tracić czas na jazde.
Czasem auto by sie
Michael_MD +354
Mieszkanie w Krakowie na Prądniku czerwonym 65 m2 kosztuje teraz dokładnie tyle samo co mieszkanie na osiedlu przy parku olimpijskim w dwa razy większym Monachium xD. Mieszkanie w Monachium w okolicy terenów zielonych, największego parku i piękna architektura. Mieszkanie w Krakowie ciasno, smród, bród i betonoza jak w Bangladeszu. Trzymajcie się w tej Polsce a zwłaszcza w Krakowie bo wasze średnie zarobki są dokładnie o połowę mniejsze niż średnie w Monachium xD.
Mirki.
Opis mojej życiowej sytuacji:
Ja level 44 pracuję w IT. Działka niszowa. Administrator poważnych urządzeń sieciowych. Dużo ofert nie ma jak programiści czy twórcy www. Zarobki to 7500 PLN na rękę + premie i dodatki. Budżetówka :). Mieszkam w Warszawie. Duże mieszkanie 80m2 z garażem na strzeżonym osiedlu 13 km od centrum.
Żona level 43. Pracuje w gabinecie kosmetycznym. Zarobki różne ale w 4-5 miesięcy w roku całkiem niezła kasa.
Gówniak level 6. Od września idzie do zerówki.
Pies.
Kredyt w PLN na 450 tyś od 3 lat. Teraz rata to 3500 ale od września pewnie 4 albo i więcej.
Żyje się nam nieźle. Jeszcze przed wojną i inflacją udawało nam się odłożyć kilka ładnych stówek i było spoko. Po wzroście stóp praktycznie nic nie odkładamy. Na życie starcza, na przyjemności też. Gówniakowi też pewnych przyjemności i rozrywek nie odmawiamy.
Nie szukałem pracy mimo dość sporej ilości ofert (w mojej branży) na Linkedin. Tu gdzie pracuję mam ogólnie nieźle. Nie narzekam. Mam wolną rękę. Pewne rzeczy muszą być zrobione ale można powiedzieć, że sam sobie jestem szefem. W dużej mierze sam decyduję czym się zajmuję.
I właśnie.
Pojawiła się oferta pracy :). Tyle tylko, że wiąże się ona z relokacją do małego Państwa w Europie. Zarobki dobre nawet jak na Europę. 8800 Euro brutto. Poważna firma a nie jakiś krzak nie wiadomo jaki.
Sporo o tym z żoną rozmawiałem i oboje mamy mętlik w głowie.
Jedno jest pewne - sam tam nie pojadę. Tylko z żoną i dzieckiem !
Mnie najbardziej przekonują dwie rzeczy:
- sytuacja ekonomiczna w kraju. Tu dłuuugo lepiej nie będzie a zaraz będzie dużo gorzej niż jest. ****
- możliwość lepszego wejścia w życie dla dziecka i jego rozwój w normalnym kraju.
Czego się boimy:
- czy sobie poradzimy na emigracji. Wszystko będzie nowe
- czy dziecko sobie poradzi w nowym środowisku i żona ze średnim angielskim
- czy wszystkie formalności dobrze załatwimy. Na miejscu nie mamy nikogo znajomego. Może fb pomoże albo jakieś fora. Trzeba działalność założyć.
- czy warto dla tych pieniędzy jechać. Trzeba opłacić mieszkania, prywatną szkołę (czy się dostanie w listopadzie), czy zdołamy odłożyć jakiś pieniądz, Żyć a nie biedować.
- jak zorganizować przeprowadzkę
- i wiele innych obaw
Co sądzicie? Proszę o merytoryczne odpowiedzi bo temat dla nas poważny.
#emigracja #pytaniedoeksperta #wykop40plus #emigrujzwykopem #pracazagranica
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62d666c4f962c64a83bed048
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
Inna sprawa że jak pracujesz w budżetówce to nie wiem czy ty realnie coś potrafisz czy sobie siedzisz. Mam znajomych administratorów w budżetówce i praca bym tego co oni robią nie nazwał.
W nornalnej firmie możesz się zdziwić.
Obliczcie najpierw i skalkulujcie ile was wyniesie, mieszkanie, szkoła i takie tam na miejscu. Dobrze żebyście jeszcze coś odłożyli jak tam będziecie!
Zrob sobie status opentowork na linkedzie i patrz na oferty od plodnych julek ktore slinia sie na widok nerdow
@AnonimoweMirkoWyznania: jak nie wyjedziesz to pewnie będziesz cały czas żałował. Trochę mnie dziwi że siedzisz na Państwówce. Dlaczego nie szukałeś lepszej pracy w PL? Ogunie to wyjechałbym na kilka miesięcy i jak będzie git to weź rodzinę, jak nie to powrót, robotę pewnie znajdziesz jak sam wspomniałeś, może jeszcze lepszą.