Wpis z mikrobloga

  • 1087
Eeehhh
Jak mówią młodzi muszą uczyć się na błędach, ale ja za takie "lekcje życia" już podziękuję.
Przyjechałam nad morze do pracy na sezon- wciąż się uczę więc fajna opcja żeby zrobić jakieś większe sianko. Ugadane wszystko fajnie przez telefon. 2 osobowe pokoje, posiłek dziennie, praca 6 dni w tygodniu w gastro po 10, max 12 godzin i za to miesięcznie powinno wyjść mi około 4500/5000 już na łapę. Idealnie, nie martwię się kosztami utrzymania, mini wakacje i dużo pracy.
No, po przyjeździe trochę inaczej.
6 osobowy pokój w którym ciężko było się ruszyć z braku miejsca i w dodatku był przejściowy, 2 łazienki na jakieś 15 osób. To że wtedy stwierdziłam, że "okey, warunki przeżyję, w końcu przyjechałam tu do pracy" było już moim błędem. Praca okazała się wydłużyć do 13/15 godzin i 7 dni pracujących. Klasycznie- kto nie pali nie ma przerwy, posiłek między wydawką. Ciekawa jestem czy byłam w ogóle zatrudniona (niby umowa zlecenie) bo wypłata 15 w gotówce.
Jakaś masochistyczna siła i uczycie porażki gdybym od razu wróciła do domu kazały mi zacisnąć zęby i robiłam 2,5 tygodnia. W międzyczasie dowiedziałam się że nadgodziny powyżej 12h nie są wyplacane.
Ja głupia siedziałam. Do wczoraj. Dostałam okres a mimo to brak zgody na wyjście do pokoju który był w budynku obok się przebrać. I wtedy cholera mnie strzeliła. Wyszłam, spakowałam rzeczy, usłyszałam że pieniędzy nie dostanę bo zrywam umowę bez zachowania okresu wypowiedzenia.
Jestem pipą w takich kwestiach i nie potrafię robić giga afery żeby uzyskać swoje, zresztą właściciel miał racje- okres wypowiedzenia dwa tygodnie. Ale nie byłoby szans żebym tam wytrzymała.
Znalazłam nocleg w miejscowości obok, skończyła mi się właśnie dobą hotelowa, mam 100zl w portfelu, bilet do domu, czekam na 15 na autobus i zastanawiam się jak przetargać swoje torby te 500m na przystanek bo po 20 musiałam sobie zrobić przerwę. Nie jest źle. Trochę ponad 100m na godzinę. Powinnam dać radęxd
Ogólnie nie polecam.
#praca #januszex #pracasezonowa #morze #zalesie
pinkyja - Eeehhh
Jak mówią młodzi muszą uczyć się na błędach, ale ja za takie "lekcje...

źródło: comment_1658134501veNKDO3pz9eBIVWACE5uBV.jpg

Pobierz
  • 185
@BardzoLosowyLogin: Bardziej mówię tu, że póki nie wykaże stosunku pracy, to sam pip dużo nie da, poza radą i ewentualnie kontrolą BHP. Oczywiście jak najbardziej polecam tam się przejść, dopytać w takiej sprawie i pewnie powiedzą jak do tego podejść w sądzie pracy, żeby sąd ustalił czy był stosunek pracy. Jeżeli ustali, że był, no to jest "w domu", bo jest traktowana jakby była zatrudniona na umowę o pracę.
Nie mówię
@Rachey: niech zdaje to co ma, nie istotne ile i jaka to jakość materiału. Na pewno niech nie ogranicza się do wypowiedzi wykopka "to nic nie da". Ja kiedyś zgłosiłem jednego pracodawcę i zapomniałem o tym, po jakimś czasie był odzew najpierw od pracodawcy a później od inspektora. Pracodawca oferował korzyści finansowe i prosił o uspokojenie sprawy a inspektor później pytał jak sprawa została rozwiązana - ja odpuściłem bo pracodawca miał
@jerzalke: Nie no, ja nie mówię, że się nie da, tylko, że raczej nie jest to prosta i oczywista sprawa dla pipu, która potrwa dwa tygodnie. Z OP jeszcze kilka zdań przez priv zamieniłem, to sprawa jest nieco bardziej skomplikowana niż z samego posta, ale nakierowałem w których urzędach o co pytać. Jak dobrze rozegrać, to można januszowi #!$%@?ć jeszcze bardziej niż z samego pipu, więc liczyć tylko, że OP poleci
@pinkyja: Miałem trochę podobnie kilka lat temu. Poszedłem pracować nad morzem jako "pomoc kuchenna", co miało znaczyć głównie obieranie warzyw i odbieranie dostaw. Warunki: 8h dziennie, 5 dni w tyg., zapewnione zakwaterowanie i posiłek a w zamian wynagrodzenie 1600zł / mies (wtedy byli inne czasy).

Na miejscu okazało się, że w zakres obowiązków wchodzi także przygotowanie sałatek i deserów oraz ukochany zmywak, a zamiast 8h wyszło że praca od 10 rano
@pinkyja trzeba było szybciej pisać, może jakiś Mirek by Ci pomógł. Jeśli to w promieniu 40km ode mnie to z chęcią. Uwierz mi, że zapłaciłby Ci cała wypłatę + nadgodziny i jeszcze grzecznie przeprosił ( ͡º ͜ʖ͡º)
nie potrafię robić giga afery żeby uzyskać swoje, zresztą właściciel miał racje- okres wypowiedzenia dwa tygodnie.


@pinkyja: trochę nieścisłości masz:
1) nie musisz robić żadnej sfery, od tego jest PiP
2) od tego czy ma rację również jest PiP
3) nie miałaś żadnej umowy skoro pracowałas po ponad 70h/tydzień albo miałaś ale ktoś nakłamał w papierach ale to także wyjaśni PiP
Ta instytucja o dziwo jescze działa dość dobrze
albo


@pinkyja: tak jak pisze @Deska_o0 pracowałaś po ponad 10h dziennie - 70h tygodniowo. To jest niezgodne z kodeksem pracy, więc żaden tam 2-tygodniowy okres wypowiedzenia i robienie z ciebie niewolnika bo ci Janusz nie wypłaci kasy jak jeszcze 2-tygodni nie odpracujesz.

Policz sobie dokładnie ile godzin przepracowałaś, pomnóż to przez stawkę godzinową jaka by ci wyszła z umowy gdybyś pracowała 160h i takiej kwoty żądaj od Janusza. Możesz poprosić na
via Android
  • 7
@Deska_o0 niby umowa zlecenie, niby bo taką ja podpisałam ale sama jej nie mam- miałam dostać kopię ale gdy pytałam "jeszcze nie podjechał zrobić mi ksero".
Finalnie wyjechałam bez niej. Dlatego myślałam że sprawa przegrana bo przez brak umowy nie mam nawet z czym iść.
Kilku pomocnych mirków już mi podpowiedziało skarbówkę i ogólnie kroki jaki warto poczynić.
Na ten moment muszę bezpiecznie wrócić ale od jutra zaczynam działać i zobaczę co