Wpis z mikrobloga

#samotnosc ##!$%@? #feels #rozowepaski #gorzkiezale #przyjaciele #przyjazn

z góry ostrzegam, że tekst pisany bez ładu i składu, nie jestem dobra w pisaniu długich tekstów, w szkole nigdy nie miałam dobrych ocen z wypracowań z polskiego, więc proszę o wybaczenie
_____________________________

uświadomiłam sobie, że dzisiaj urodziny mojej koleżanki, z którą już nie mam kontaktu, a z którą znałam się od 2010, zaprzyjaźniłyśmy się na początku liceum, potem razem mieszkałyśmy w akademiku, jeździłyśmy na wakacje, ogólnie to w sumie wszędzie chodziłyśmy razem i prawie się z nią nie kłóciłam, mimo że spędzałam z nią większość czasu. potem ją rzuciłam studia, wyprowadziłam się do innego miasta, ale nadal pisałyśmy regularnie niemal codziennie i raz na jakiś czas się spotykałyśmy na żywo, w sumie ja sama byłam w szoku, że tak wiele lat się ten kontakt się utrzymuje, mimo że każda z nas poszła w dwoja stronę.

na początku kowidowego #!$%@?, tj. w marcu 2020 straciłam pracę i cóż, brak pracy, brak perspektyw pracy (pierwszy lockdown) i siedzenie w domu 24/7 nie napawało mnie optymizmem i spowodowało, że złapałam doła, zaczęłam się izolować o ludzi i przez 3 miesiące praktycznie się do nikogo nie odzywałam, odpisywałam raz na jakiś czas jedynie z poczucia obowiązku. jak udało mi się znaleźć pracę wszystko wróciło do normy, chociaż miałam wrażenie, że dzisiejsza jubilatka mogła to odebrać jako delikatne "#!$%@?" z mojej strony chociaż potem pisałyśmy często jak wcześniej. jeszcze jakoś we wrześniu 2021 codziennie zdawała mi relację z kupna swojego mieszkania i czekałam aż napisze, że mnie do siebie zaprasza, ale od tego czasu zaczęła pisać coraz rzadziej, jak ja sama nie napisałam, to się nie odzywała. ja szybko to wyczułam i przestałam pisać i finalnie kontakt urwał się na dobre, właśnie spojrzałam na datę ostatniej rozmowy - 31.12.2021

jakoś nie mam odwagi złożyć jej dzisiaj życzeń (zawsze wysyłałyśmy sobie śmieszne i długie życzenia), chyba już pogodziłam się z samotnością i faktem, że ta przyjaźń nigdy wróci

w sumie to smutne i głupie, bo prawie każda moja znajomość kończy się właśnie "bez powodu", jedynie jeden kolega nie żyje i z jedną koleżanka się pokłóciłam, a powodów zakończenia reszty znajomości nie potrafię wyjaśnić
  • 26
  • Odpowiedz
@Zoyav: Napisz jej życzenia, kto wie, może znów zaczniecie gadać i sobie wszystko wyjaśnicie, a jak nie to trudno. Nic na tracisz, a możesz zyskać.
  • Odpowiedz
@Zoyav: Z doświadczenia wiem, że najgorsze są właśnie takie niedopowiedzenia. Jeśli Ci nadal zależy na tej relacji to chyba warto napisać z życzeniami i potem nawet pociągnąć rozmowę dalej i przegadać czemu tak to się skończyło. Jak nie spróbujesz to pewnie dalej nie będzie Ci to dawało spokoju i będziesz się tym zadręczać.
  • Odpowiedz
@Zoyav: Nigdy nie jest tak samo. Jakbyś nie zerwała kontaktu to i tak byłoby inaczej, ale przejście byłoby płynne. To tak jak z chudnięciem albo robieniem muskulatury. Porównujesz się codziennie i nie widać zmian, ale jak spojrzysz na stare zdjęcie to już zmianę widać.
  • Odpowiedz
@Katiee: @grobowadama: ona ma swoją paczkę znajomych z miasta w którym mieszka, z którym spędza czasu, nieraz mi o nich odpowiadała, więc po co mam się #!$%@?ć w jej życie, skoro mnie już nie potrzebuje, ja taka nie jestem, nie narzucam się
  • Odpowiedz
@Zoyav: no ja rozumiem, ale pamiętaj, że jak nie będzie chciała to nie poświeci Ci czasu. Wysłanie życzeń nie zobowiązuje drugiej osoby do czegokolwiek.
  • Odpowiedz
@Zoyav: pomyśl sobie, że w czasie jak do niej nie pisałaś to też mogła sobie wiele rzeczy dopowiedzieć i tak samo pomyśleć, że się narzuca. Sama napisałaś, że mogła pomyśleć, że ma "#!$%@?ć".
Ja osobiście Cię rozumiem, bo sama mam podobny epizod izolacji od ludzi od rozpoczęcia pandemii, ale czy ona nie odebrała tego personalnie?
  • Odpowiedz
skoro kazda twoja znajomosc konczy sie “bez powodu” to ja bym zastanowila sie jakie moga byc tego prawdziwe przyczyny. oczywiscie, ze w doroslym zyciu przyjaznie i znajomosci wygladaja inaczej i ludzie zaczynaja stawiac sobie inne rzeczy za priorytety niz rozmowy czy spotkania ze znajomymi, ale czasami jest to jakis grubszy problem. Ja np. podswiadomie przestaje sie odzywac i kontakt sie urywa bo tak sie boje odrzucenia ze strony innych ludzi ze sama
  • Odpowiedz
@Zoyav: Ja na Twoim miejscu złożyłabym jej te życzenia. Moim zdaniem ciężko utrzymywać z kimś bardzo intensywny kontakt przez całe życie i w każdej, nawet najlepszej znajomości, zdarzą się długie miesiące ciszy.

To że się nie odzywacie być może nie oznacza, że ona nie myśli już o Tobie jako o kimś bliskim. Np. ja tak mam w niektórych przypadkach. Niby już nie kontaktujemy się codziennie, ale bardzo ciepło myślę o tych
  • Odpowiedz
@Zoyav: Napisz. Złożenie życzeń to najlepszy powód, żeby się do kogoś odezwać i pretekst do wznowienia kontaktu + sprawdzenia, czy druga osoba chce go utrzymywać
  • Odpowiedz
@Zoyav: Ale imho Ty nie jesteś jako jedyna odpowiedzialna za jakiekolwiek bliskie relacje, za to odpowiadają dwie osoby.. Skoro ona się do Ciebie nie odzywa i nie boli jej to że Ciebie nie ma, no to masz odpowiedź na pytanie ile dla niej to znaczyło. To ona zeszła z kontaktem w dół, i pisała tylko jak coś napisałaś.. to jasno krzyczy że ma w Ciebie #!$%@?.. i Ty się przejmujesz

Imho
  • Odpowiedz