Wpis z mikrobloga

@konspiracja: polscy kierowcy mają kompleks małego członka i muszą rozładowywać swoje napięcie gdzie tylko mogą.
Przykład z wczoraj - biegnę sobie po ulicy gdzieś na jakimś wygwizdowie przemysłowym gdzie przejeżdżają może ze 3 auta na godzinę. Droga szeroka tak że stoją ciężarówki zaparkowane i normalnie 2 auta sie wymijają. Pusto, biegnę - kierowca wyprzedza mnie tak że z 10cm bliżej i połamałby mnie lusterkiem. Bo on musi pokazać dominację.
Oczywiście trąbił
za to by stwarzało ogromne zagrożenie dla kierowców


@robertx: Hę? Skąd by się wzięło to ogromne zagrożenie, gdyby wprowadzono dany przepis i z wyprzedzeniem o nim poinformowano? Mało kto staje na stopie, ale też nie słyszy się raczej o wypadkach, gdy ktoś wjechał w inny samochód stający na stopie, bo kierowcy wiedzą, że jest taki obowiązek.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@konspiracja: no i gdzie widzisz problem? Tak powinno być. Rowerem kierowcę możesz co najwyżej wkurzyć, a on cię zabić. Pieszemu też żadnej większej szkody w większości nie wyrzadzisz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@konspiracja: pod każdym info o wypadku rowerzysty, szczególnie jak został #!$%@?ęty na przejeździe rowerowym.
Jak czytam komentarze pod. takimi newsami to mam ochotę niektórych bić za idiotyzm, niestety jestem grubasem z suchą klatą, więc przeciętna Marzena w średnim wieku by mnie #!$%@?ła
@robertx: Zatrzymywanie się w przypadku rowerów przynosi więcej szkody niż pożytku kierowcom.

Jest materiał na yt na ten temat. W skrócie - rowerzysta zatrzymując się traci sporo impetu a ponowne rozpędzenie się jest bardzo czasochłonne.

Zakładając ze kierowca powinien go przepuścić - marnuje więcej czasu czekając przed przejściem.

Chyba ze zakładasz Polska sytuacje - czyli kierowcy ignorują przepisy i przejeżdzają mimo ludzi czekających na przejściu.