Wpis z mikrobloga

@IKnowThings Ale nikt nie wytknął największego fikołka. Tzn. jak to ma niby wyglądać? Bo jeśli mieszkanie jest zakredytowane to on kupując przejmuje kredyt? Czy sprzedajesz chłopu mieszkanie za 40% wartości i zostajesz z 60% niespłaconego kredytu i bez mieszkania???