Wpis z mikrobloga

Konieczność wyjazdu do łagru za granicę, bo nie daje się rady w Polsce i pozostawienie tu bliskich, bachora, NIE DAJ BOŻE SWOJEJ KOBIETY, to jest jedna z najpodlejszych i najsmutniejszych rzeczy jaka może spotkać w życiu człowieka.

Oczywiście wykluczam z tego jakieś pojedyncze w skali milionowej przypadki, kiedy ktoś spełnia marzenie i wyjeżdża pracować jako inżynier do NASA, czy robić karierę w Hollywood jako aktor.

Mówię o zwykłych ludziach pracujących za maks. kilka tysięcy euro/miesiąc na wygnaniu, jako niewolnik.

Jakbym miał zdefiniować przegryw ostateczny, pomijając ciężkie choroby, czy utraty bliskich, bo to jest najgorsze ze wszystkiego, to właśnie #!$%@? za granicą jak niewolnik na niemca, czy angola. Przegryw totalny dla mnie. Nie umiem sobie wyobrazić nic gorszego.

Jestem wdzięczny samemu sobie, że podjąłem takie decyzje w życiu, że nigdy nie będę zmuszony do takiego upadku, chyba że z przyjemnością do USA, na pół roku czy rok, popracować tam nadal w swoim zawodzie, aby zwiedzić stany co jest moim i mojej partnerki marzeniem.

#praca #pracbaza #emigracja #przegryw #zalesie #niemcy #anglia #wielkabrytania #holandia
s.....u - Konieczność wyjazdu do łagru za granicę, bo nie daje się rady w Polsce i po...

źródło: comment_1656313611vTqoYvM9l3Vn7yWuNogLAe.jpg

Pobierz
  • 40
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@sikalafou: chyba że ktoś ma już dosyć tego chlewu, i chce sobie pomieszkać w takiej na przykład Irlandii.
Nie wiem czy to aż taki przegryw. Mój kuzyn z żoną wyjechali na dziesięć lat do UK, po powrocie otworzyli firmę i całkiem dobrze im się wiedzie. Wrócili z takim kapitałem, że w Polsce w pół wieku by tyle nie zarobili.
  • Odpowiedz
@Trauma_Teddy ja wyjeżdżając do Francji przy okazji przez charakter pracy zwiedziłem prawie cały kraj i kawałek Hiszpanii poznałem zajebistych ludzi i wróciłem wypoczęty i szczęśliwy z tego kołchozu xd
  • Odpowiedz
Najlepsze jest to, że mam znajomych, którzy za granicą jebią za mniejsze pieniądze niż ja w Polsce. Za granice tylko pod krawatem, nigdy jako robol.


@dexterpol: dokładnie, JEŻELI JUŻ w ogóle się decydować. Oddać nawet KILKA LAT ŻYCIA żeby gromadzić kapitał na cokolwiek #!$%@?ĄC jak wół to jest dla mnie coś niewyobrażalnego.

Przy 100k odkładanych na miesiąc mógłbym się zastanowić, a są tacy co odkładają np po 500 euro miesięcznie
  • Odpowiedz
@OddajButa123: Po pierwsze żeby pracować w Polsce za <3k fizycznie to trzeba być naprawdę kompletnym nieudacznikiem. Po drugie nie za 5 razy tyle, tylko obecnie razy 2-3 maks. tego co w Polsce.

Uwzględniając koszty życia w danym kraju to tak realnie x 1,5 - 1,7 tego co masz w Polsce.

Z taką zdolnością analizy faktów nie dziwne, że będziesz #!$%@?ł jak beduin do końca życia.
  • Odpowiedz
@sikalafou: to ty masz chłopie jakieś kompleksy i piszesz wysrywy o wyimaginowanym życiu "roboli" dzien w dzień, jeszcze te ad personam do każdego kto ci zwróci na coś uwagę. To ja już wolałbym być takim robolem niż zakompleksonym karierowiczem z tak mocną potrzebą dowartosciowania xD
  • Odpowiedz
@sikalafou: Jak nie bait to dziwne wyobrażenie o świecie najprawdopodobniej nie poparte doświadczeniem. Mieszkam i pracuje w Szwecji jako monter/ blacharz i nie sadze ze moja sytuacja jest jakkolwiek tragiczna. Na ogół z pracą wyrabiam się przed godz 14. Notowane 10h dniówki. Z szefostwem jesteśmy na ty i żyje mi się bardzo dobrze. Jako ze pracuje więcej niż 40h w tyg (teoretycznie) to przysługuje mi dużo więcej dni urlopu co
  • Odpowiedz
@sikalafou: Ja wyjechałem sam, lata temu, nie mając żadnych zobowiązań w Polsce i to jest najlepsza sytuacja, bo wtedy robisz tylko na siebie i nie musisz brać gównianej roboty w kołchozach byle zarobić. Gdybym tego nie zrobił, to pewnie teraz #!$%@?łbym w kraju na jakąś otyłą p0lkę, bo rodzina koniecznie chciała żebym sobie kogoś znalazł
  • Odpowiedz
@Gnojokok: a nie mogłeś zostać w Polsce i nie wiem, skończyć studia, nauczyć się czegoś co pozwoli ci nie być niewolnikiem jebiącym fizycznie do końca życia? Nie oszukujmy się, ale #!$%@? za granicą w łagrze raczej nie przybliża cię do zostania dyrektorem, czy głównym inżynierem xD
  • Odpowiedz