Wpis z mikrobloga

Libek here. Nie trzeba czytać.

Byłem z kumplem na filmie "Blade".
- Nie ma nic ciekawego, więc idźmy na to, pomyślałem
Standard; popcorn, reklamy, duża Cola.

Zaczął się film, z pozoru wszystko ok, pachnie Hollywoodem, ale w końcu jesteśmy w Hollywood.

Wtem, wjeżdża scena, która KOMPLETNIE nie ma wpływu na fabułę - główny bohater jest CZARNY. Jestem człowiekiem tolerancyjnym, który sporą część spędził w teoretycznie najbardziej tolerancyjnym i liberalnym kraju Europy, ale...
No k---a mać, po co? Po co wszędzie trzeba wciskać wątki osób z innym kolorem skóry? Z kumplem wiemy i rozumiemy, że są ludzie o innym pochodzeniu etnicznym. To jest nic, w połowie filmu okazuje się, że w "drużynie" mamy jeszcze kobietę, który jest kobietą. Tak, o. Bez sensu i wpływu na fabułę.

Szanowny Disneyu, myślałem nad subskrypcją, macie dużo fajnych produkcji. Ale nie będę karmił swojego dziecka propagandą i wymuszoną tolerancją tam, gdzie jej nie potrzeba. I mówię to jako osoba, która w 100% popiera osoby każdego pochodzenia.

Musiałem się wypluć po pijanemu, nie trzeba plusować.

#kino #filmy #ogladajzwykopem #pdk
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach