Wpis z mikrobloga

Węgry ogrywają na wyjeździe Anglików 4-0, a u siebie wygrali z nimi 1-0. Prowadzą w swojej grupie, mając dodatkowo tam Niemców i Włochów. No a u nas zakłamywanie rzeczywistości, że nie jest źle, bo mieliśmy kilka sytuacji w końcówce z Belgami, gdzie w dwumeczu dostaliśmy od nich 7-1(1), a na boisku nie istnieliśmy. Skąd takie skundlenie tego Narodu? Dlaczego mamy nie mieć ambicji na nawiązanie walki z najlepszymi? Węgry z gorszymi piłkarzami mogą, a my nie? To mi się podobało u Beenhakkera, że potrafił natchnąć przeciętnych wtedy pilkarzy i pomagał im pokonać kompleksy, a nie wyjść na mecz i liczyć, że przegramy jak najmniej. Szkoda gadać, na mistrzostwach murowanie bramki i liczenie na kontry. Nie widzę tego, że powalczymy o wyjście z grupy. Tu trzeba selekcjonera z innego świata, któremu się będzie chciało, a nie Cześka z polskiego bagna.

#mecz #reprezentacja #pilkanozna
  • 11
@Ravastin: To, że Węgrzy wygrywają z faworytami to nie znaczy, że my musimy. Faworyci są nazywani faworytami dlatego, że są...faworytami. U nas się nie dzieje wyjątkowo źle, u Węgrów się dzieje zaś wyjątkowo dobrze. Z tym, że to my gramy na mundialu nie oni i to uwaga uwaga...kosztem Węgrów m.in.

Polacy są #!$%@?. Po Brukseli Czesiu był do powieszenia, po Holandii już nie, a teraz znowu. Belgia to potęga, mimo, że
@Ravastin Cały nasz kraj wygląda dokładnie tak samo jak nasza piłka. Promowanie miernot, brak profesjonalizmu, układy układziki, brak wizji. Ludzie chcą widzieć Borka i Kanał sportowy jako dziennikarzy, Grosickiego jako reprezentanta, a Michniewicza 711 jako trenera.