Wpis z mikrobloga

Skoro mieszkanie na parterze, a i tak balkonu mieć nie będzie to jest chociaż gdzie pranie wystawić czy kwiatka postawić. Ogródek #!$%@?, ale lepszy taki skrawek mieszkając na parterze niż jego brak ¯\(ツ)/¯


@Eliney: no popatrz, a jakoś w starych blokach dało się zrobić parter ze zwykłym balkonem ¯\_(ツ)_/¯

No tyle, że wtedy parter był podniesiony te 50 cm nad ziemię, a nie wbity w glebę z niemal bezpośrednim połączeniem z
Za komuny tez dało sie do górników strzzelac


@augusto-mises: I oni mieli jakiś związek z prawem budowlanym za komuny? Czy może dzisiejszym? To jest gorsza patobudowa od bloków komunistycznych. Usprawiedliwiana, jak widzę "prawem budowlanym, warunkami technicznymi, planem miejscowym/Wz".

warunki techniczne, plan miejscowy/Wz

W takim razie dlaczego deweloperskie szuje wykupują teren, który nie pozwala na zrobienie normalnego balkonu/ogródka dla wszystkich mieszkań? Bo natrzepią kasy za pozostałe mieszkania? (Optymistyczne założenie, że to było
Bo brakuje terenów pod budowę?


@trzydrzwiowypentaptyk: Czyli dokładnie to, o co pytam. Dlaczego szuje próbują wpieprzyć za małe/nie pełnowartościowe mieszkania? Brak terenu ma jakoś ich usprawiedliwiać za niepełnowartościowy towar? Jeśli jest miejsce na dom z ogródkiem, to robisz dom, a nie blok.

bo miasto jest kilkakrotnie większe?

No i?

Bo teraz nie da się po prostu znacjonalizowac ziemi?

Czyli teorie spiskowe o niskiej jakości mieszkań, jeśli nie zajdzie nacjonalizacja, są prawdziwe?