Wpis z mikrobloga

@Czlowiek_i_ludz_zarazem: w warszawie 800. 3lata dobrego liceum i mnóstwa korków, lata #!$%@? ciężkich studiów, lata zdobywania doświadczenia. "chwila roboty".

Raz w życiu poszedłem do wiejskiego dentysty z niewiele wyższymi cenami i dosłownie prawie mnie to zabiło. Nie polecam. W Warszawie może drożej ale całkowicie bezboleśnie (nie czuć nawet momentu wbicia igly, czuć tylko jak zaczyna drętwieć), całkowicie bezstresowo i nie muszę potem jeździć na sor żeby wiercili mi dziurę w kości
@Czlowiek_i_ludz_zarazem: tak. Ludzie na wsi mają znacznie mniejsze wymagania. Poza tym co o wiele ważniejsze, nie ma konkurencji. W Warszawie wybierasz spośród mnóstwa dentystów, bierzesz pod uwagę opinię na znanym lekarzu, pytasz znajomych, sprawdzasz jego doświadczenie zawodowe i wyposażenie gabinetu. A na wsi jest dentysta, idziesz do dentysty bo innego nie ma.

Wystarczy napisać, że tam gdzie byłem poszedłem nie wiem, z 15lat temu a ten rzeźnik działa do dziś. Robi