Wpis z mikrobloga

@Szlif: Kiedy to minęło..... kurła ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pierwsza połowa bardzo dobra w wykonaniu Polaków - strzelona bramka, stwarzanie kolejnych okazji (choćby Perquisa) + czerwona kartka Sokratisa. Było wszystko podane jak na tacy.

Jednak najzwyczajniej w świecie Polacy mieli paliwo tylko na pierwsze 45 minut. W drugiej połowie stracona bramka, jeszcze karniaczek do tego... (Tytoń bohater) + Grecy w końcu strzelili na 2:1, ale na szczęście
@Szlif: Zawsze się rozczulam jak sobie pomyśle o tamtej chwili ()
Oglądałem ten mecz w strefie kibica w Gdańsku i nigdy nie zapomnę tego wybuchu radości kilku tysięcy osób. Jedna z niewielu chwil w moim 30 letnim życiu, w której czułem taką euforię i radość po golu Roberta. Mam wrażenie, że z wiekiem żadne wydarzenie nie jest już w stanie wywołać u mnie takich
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@faziol: dokładnie, moment bramki Roberta to było coś magicznego. Euro u siebie, szybko strzelona bramka, kilku klasowych zawodników, grupa marzeń, dobry trener (taj się wtedy wydawalo), nigdy tak nie wierzyłem w sukces reprezentacji jak wtedy.
Ależ potem była bolesna weryfikacja tych marzeń ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Szlif: piękne wspomnienia, byłem wtedy z tatą na stadionie we Wrocławiu bo wylosowaliśmy bilety na Rosja vs Czechy, swoją drogą fajny mecz. Mimo że do meczu było jeszcze ponad 2h czasu to juz ponad połowa miejsc zapełniona i oglądalismy tam Polska vs Grecja. I ten pamiętny Grosicki rozgrzewający sie ponad 30 minut...

oprócz tego że odpadliśmy największą żenadą dla mnie było jak w warszawie zorganizowano podziękowania dla reprezentacji za to euro...
@faziol: bo zyjesz w kraju małych możliwości, który z każdym rokiem odbiera radość z życia. o tym mówił stonoga, a pis to jeszcze mocniej nakreśłił już do takiego stopnia, że człowiek czasem się głupio czuje jak powie kumplowi, ze jest szczęśliwy. w tym kraju nie możesz być właśnie taki spontanicznie radosny, z chwilami które zapamiętasz do końca życia. Masz tyrać, żreć, spać i narzekać. Dlatego tak skrzętnie dociskają śrubę, żebyś przypadkiem
@faziol: bylismy z kumplem (juz nie żyje :() i kolezanka w barze wtedy. Mial byc telebim ale sie #!$%@? : ) wiec caly bar człowiek na człowieku ogladal mecz na małym telewizorku. Jak ta bramka jebła ilość emocji, krzyku, ruch jednomyślmy. Piekny, pamietam jak patrzelismy sie po sobie z kuflem w dloni i cieszylismy : ). Piękna to była chwila.