Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@batgelo: mi się coś takiego zdarzyło w 2015. xd
Było późno w nocy, niestety sucho jak wiór. Z opon poszedł biały dym, później też z boków maski. Musiałem się zatrzymać jakieś 600 metrów od domu, żeby otworzyć. Zadzwoniłem do rodziców, okazało się że płyn hamulcowy się zagotował.
Jak masz np. automatyczną skrzynię biegów


@Trombe: Mam automat i jedynie w naprawdę skrajnych sytuacjach (stromy podjazd, czy ulica) musiałem użyć ręcznego.
Zwykle jak parkuję to trzymam nogę na hamulcu, przestawiam na P i powoli puszczam hamulec, pozwalając by zapadki delikatnie przejęły ciężar samochodu.
No to mam coś zbugowane


@ztck: tak , ma to swoją nazwę nawet. Przypadek.

To nie klocki zamarzają (a nawet jeśli to bez problemu puszcza przy ruszaniu) tylko woda we wnętrzu pancerza linki od ręcznego,


@koleszka2000: niekoniecznie puszczą. Wystarczy że masz więcej blota pośniegowego oblepione w pobliżu zacisku, najpierw się podtopi od tarczy a potem złapie. Rozmrażałem już takie opalarką.
Zgadzam się z tym że najczęściej to kwestia linki i
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@japycz: może i racja, ale nie wydaje mi się, żeby sprawny, niezużyty zacisk zamarzł na amen, może to jakieś ekstremalne przypadki bo przewinęło się przez kilkanaście lat różnych aut a zawsze winowajcą był uszkodzony pancerz
po prostu mają #!$%@? sita


@srantus: rzeczywiście, przetarty pancerzyka linki ręcznego za 30 zł to #!$%@? auto. Najlepiej na złom od razu wywieźć.
Powtórzę to jeszcze raz. To że akurat Wam się udało że nigdy nie złapał nic nie znaczy. Nawet w pełni sprawnym aucie jest to możliwe i czasami się zdarza jeśli ktoś zostawia na ręcznym.