Wpis z mikrobloga

@mayek: zawsze słyszę o tym mitycznym zamarzaniu ręcznego, a nie tylko sam nie miałem takiego przypadku, a nawet nie znam nikogo komy by się to przytrafiło. Różne miałem już awarie hamulców wliczając pęknięcie przewodu hamulcowego, ale nigdy nie "zamarzł ręczny". Nie zdarzyło mi się nawet aby się zapiekł ręczny, choć u mnie samochód potrafił stać nieruszany przez całe tygodnie. Jak pozbywałem się swojego starego Volvo, to przez ponad 2 miesiące stał
@Misiopysioo: jaki pojazd dokładnie?

tak po prostu przymarzło, czy wcześniej dużo po mokrym może pojeździłeś i wszystko tam mogło być od spodu zlane błotem pośniegowym?
A np. po to aby raz dziennie ruszać linkami od ręcznego żeby się później nie zdziwić. Rozumiem że zostawiasz auto na biegu, spoko, tylko czy robisz to poprawnie?


@xVeTx: xD, a co się może linkom stac jak sa nie rusza e codziennie? Problem to odksztalcajaca się się sprezyna przy recznym. BTW wrecz przeciwnie, takie czeste naciaganie linki na pewno nie sluzy jej zywotnosci.
@batgelo: Ja jestem z tych co zaciąga zawsze ręczny, zawsze #!$%@?, nigdy nie zapomniałem, przynajmniej nigdy nie odnotowałem, że wsiadam do samochodu a tam ręczny niezaciągnięty.

Parę dni temu akurat jadę sobie do sklepu i po sytuacji drogowej, gdzie na skrzyżowaniu stoję, na głównej jedzie motocykl i ma włączony kierunkowskaz tak, że wydawałoby się, że mógłbym wjechać jechać, jednak intuicja mnie powstrzymała no i prawidłowo, gość się zorientował jak już wjechałem