Wpis z mikrobloga

  • 8
@Niekumaty_ czyli dobrze napisałem, że jakaś jeb...ta. Niech jedzie protestować do Chin czy Indii, czyli największych trucicieli i syfiarzy świata, a nie w Europie.
  • Odpowiedz
@frugom: XD no proszę cię.. protestuje w cywilizowanym kraju, w chinach trafiłaby do więzienia i okazałoby się że takiego incydentu nie było, w indiach zostałaby zignorowana.
zwraca uwagę na siebie podczas dużej imprezy sportowej, na temat o którą powinny walczyć wszystkie państwa należące do organizacji międzynarodowych
pozatym to nie tylko indie i chiny, w polsce też sie robi w c--j syfu
jebnięta bo łatwo obrazić ją w intrenecie? obrażać to
  • Odpowiedz
@frugom: A dlaczego polscy chrześcijanie nie jadą do krajów arabskich protestować przeciwko prześladowaniom ich współwyznawców do krajów arabskich? Z tego samego powodu.
Indie produkują ok. 2 tony CO2 per capita, Chiny ok. 7,5
Dla porównania: USA ok. 15,5 (!), Francja ok. 5, Katar ok. 37 (!) p0lska ok. 8 (XD)
Już prędzej powinna w p0landii protestować, Chiny produkują sprzęt i surowce dla połowy świata, a i tak mają mniejszą emisję
  • Odpowiedz
Niech jedzie protestować do Chin czy Indii, czyli największych trucicieli i syfiarzy świata, a nie w Europie.


@frugom:
1.W rozwiniętych krajach Europy i USA jest większa emisja CO2 na głowę niż w Chinach.
2.Część emisji tych krajów i tak spada na nasz karb, bo oni produują rzeczy dla nas.
3.Kraje Zachodu od zawsze wyznaczały trendy, nawet te oddolne, społeczeństwa kopiowały nasze wzorce, bo czuły, że one są dobre, fajne, modne. Musimy
  • Odpowiedz
  • 7
@Tymajster 1. Przeliczanie emisji CO2 na głowę jest śmieszne, bo Chińczyków jest prawie 1,5 mld, więc przy tej skali praktycznie zawsze wyjdą lepiej niż inne państwa 2. Zanieczyszczenie środowiska to nie tylko emisja CO2, więc sprowadzanie wszystkiego tylko do tego wskaźnika jako truciciela jest bez sensu.
  • Odpowiedz
  • 0
@Mr_Frodo aha. Czyli jak np. dostanę w ryja w jednej dzielnicy miasta, to pójdę protestować do innej przeciwko przemocy, bo tam mógłbym dostać jeszcze raz. To się potocznie nazywa "robienie ku..wy z logiki".
  • Odpowiedz