#programista15k Dostałem zaproszenie na imprezę integracyjną ale to jest chyba żart bo jest organizowana poza godzinami pracy. To znaczy, że musiałbym poświęcić swój prywatny czas na integrację z ludźmi których nie lubię. Z tego co widzę oni też mnie nie lubią.
Czy jest na rynku jeszcze jakaś przyzwoita firma która płaci pracownikom za udział w imprezach integracyjnych albo organizuje je podczas godzin pracy?
@zebatykocur: pomysł o płaceniu za pójście na impreze kuriozalny, ale w komentarzach jeszcze więksi odklejeńcy. W rzeczywistości 90% ludzi z IT, głęboko w chuju ma te wszystkie wasze socjalizacje i bananowe czwartki, w ogóle pomysł żeby zmuszać pośrednio czy bezpośrednio pracownika do jakichś idiotycznych wypadów poza godzinami pracy to jeden z najgłupszych g---o-wymysłów nierobów z HR'u
@kobrys13: integracje-sracje, rozumiem jakieś drobne spotkanie 1-2 godziny typu koncert charytatywny dla dziecka współpracownika, jakieś konkursy, wyzwania, ale 2 dni razem z ludźmi z pracy to jakiś żart, kolega chyba z tego typu naiwnych, gdzie jeszcze się nie przejechał na ludziach z pracy ( ͡°͜ʖ͡°)
zasada nr 1: w pracy/biznesie nie ma prawdziwej przyjaźni, a jeśli nawet to tylko jako pojedyncza relacja na tym
@kobrys13: no to nie wiem jak to świadczy o tych ludziach, skoro tak ich podneicalo darmowe p--o. Ten słynny "team building" to jakieś g---o XD ludzie z pracy to tylko ludzie z pracy. Ja z nimi chce wspolroacowac 8 godzin, a jak mi ktoś z nich podpasuje, to będę z nim rozmawiać też nie o pracy. Spotykasz się z tymi ludźmi w życiu tylko dlatego, że wykonują taki a nie
Wiesz, 10 lat temu to takie numery jeszcze przechodziły (zakładam, że dostęp do Internetu był zapewniony).
@zebatykocur: Ale ty jesteś głupi... właśnie przez takich jak ty obecnie zmieniam prace na bardziej ludzkie otoczenie gdzie wciąż kładzie się nacisk na interakcje, wymiane myśli, pomysłów i budowanie pewnego rodzaju relacji. (I wcale nie chodzi mi o marnowanie czasu w kuchni przy kawie).
@WyjmijKija: A jeśli są tacy jak OP to co, popłaczesz się i zwolnisz? Robienie latami w jednej firmie to też top kek i siedzenie w ciepłym k--------u.
@NieBendePrasowac: a ja chodziłem do zajebistego liceum i trzymam się z tymi samymi ludźmi ponad 10 lat. Oprócz tego kontakt mam z ludźmi, z którymi gram w tenisa. Nie każdy potrzebuje mieć milion znajomych wokół siebie ¯_(ツ)_/¯
@kobrys13: Nie poprzewracało i chwała zoomerom, że mają zdrowsze podejscie od starszych pokoleń. W KOŃCU. I ja to mówię jako piwniczak, który nieraz do pracy chodził bo to jedyni ludzie, z którymi mogłem pogadać, setki przerw i rozmów i tam jakieś pikniki itd. też z chęcią poszedłem.
Obrzydliwe połączenie dwóch kultur. To jest z jednej strony boomerski PRL gdzie w robocie się chlało zamiast pracować,
Powiedziałbym wręcz, że to Tobie się w dupie poprzewracało skoro by skoczyć z kolegami z pracy do pubu potrzebujesz manadżera by to zorganizował.
@JimNH777: Mireczku wyjechałeś za bardzo dużą ilością zarzutów nietrafionych. O których nie pisałem i przyśniły Ci się.
Nigdzie nie pisałem, że trzeba do czegokolwiek biurwy z HR czy kogoś coś organizującego. Nigdzie też op nie napisał, że event jest ogólnofirmowy czy teamowy, ani nawet, że jest
Czy jest na rynku jeszcze jakaś przyzwoita firma która płaci pracownikom za udział w imprezach integracyjnych albo organizuje je podczas godzin pracy?
zasada nr 1: w pracy/biznesie nie ma prawdziwej przyjaźni, a jeśli nawet to tylko jako pojedyncza relacja na tym
źródło: comment_1654173662LDVA9EYpZOR8eU3sKGrxCG.jpg
PobierzTen słynny "team building" to jakieś g---o XD ludzie z pracy to tylko ludzie z pracy. Ja z nimi chce wspolroacowac 8 godzin, a jak mi ktoś z nich podpasuje, to będę z nim rozmawiać też nie o pracy.
Spotykasz się z tymi ludźmi w życiu tylko dlatego, że wykonują taki a nie
@NieBendePrasowac: a ja chodziłem do zajebistego liceum i trzymam się z tymi samymi ludźmi ponad 10 lat. Oprócz tego kontakt mam z ludźmi, z którymi gram w tenisa. Nie każdy potrzebuje mieć milion znajomych wokół siebie ¯_(ツ)_/¯
@kobrys13: Nie poprzewracało i chwała zoomerom, że mają zdrowsze podejscie od starszych pokoleń. W KOŃCU. I ja to mówię jako piwniczak, który nieraz do pracy chodził bo to jedyni ludzie, z którymi mogłem pogadać, setki przerw i rozmów i tam jakieś pikniki itd. też z chęcią poszedłem.
Obrzydliwe połączenie dwóch kultur. To jest z jednej strony boomerski PRL gdzie w robocie się chlało zamiast pracować,
Komentarz usunięty przez autora
@JimNH777: Mireczku wyjechałeś za bardzo dużą ilością zarzutów nietrafionych. O których nie pisałem i przyśniły Ci się.
Nigdzie nie pisałem, że trzeba do czegokolwiek biurwy z HR czy kogoś coś organizującego. Nigdzie też op nie napisał, że event jest ogólnofirmowy czy teamowy, ani nawet, że jest